Forum Analityka Strona Główna


Analityka
Forum studentów analityki medycznej Collegium Medicum UJ
Odpowiedz do tematu
Komu i dlaczego opłaca się prywatna diagnostyka
wososh
administrator
administrator

Dołączył: 24 Cze 2005
Posty: 1552
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

Laboratoria do wzięcia

Hanna Fedorowicz ("Med-info" nr 10/2005)
Słowa kluczowe : diagnostyka - laboratorium

Komu i dlaczego opłaca się prywatna diagnostyka

Sieć prywatnych laboratoriów rozwija się w takim tempie, że niektórzy zastanawiają się, czy wkrótce zdominują rynek. Coraz więcej placówek decyduje się bowiem na outsourcing diagnostyki.

Dziś prywatne laboratoria diagnostyczne mają zaledwie kilkuprocentowy udział w rynku badań, lecz wkrótce może się to zmienić. Coraz więcej szpitali korzysta z ich usług. Popyt na outsourcing w diagnostyce sprawia, że prywatne laboratoria, zwłaszcza te duże, rozwijają sieć swoich placówek. A jest o co walczyć. Wartość rynku badań diagnostycznych w Polsce szacuje się na ok. 400 mln euro (1,6 mld zł). Istnieją na nim, obok dużych laboratoriów, także liczne małe pracownie oraz laboratoria publiczne i działające jako niepubliczne ZOZ-y. - Ten rynek także powinien stać się konkurencyjny. Więcej prywatnych firm diagnostycznych, oznacza wyższą jakość przy niższych cenach usług - uważa dr Alicja Gabrylewska, przewodnicząca białostockiego oddziału Polskiego Towarzystwa Diagnostyki Laboratoryjnej. - Zyski, które przynoszą państwowe laboratoria, idą do wspólnej kasy szpitala. Laboratorium nie dostaje ich z powrotem, nawet na drobne potrzeby niezbędne do funkcjonowania pracowni. Dlatego, jej zdaniem, prywatyzacja, szczególnie przyszpitalnych laboratoriów, jest nieunikniona. - Dzięki temu jednostki będą mogły same decydować, jak wydać zarobione pieniądze - podkreśla Alicja Gabrylewska.

Jakość przede wszystkim

Jednak Krajowa Rada Diagnostów Laboratoryjnych sceptycznie podchodzi do outsourcingu.
- Nie jesteśmy przeciwnikami prywatyzacji laboratoriów, jedynie outsourcingu usług diagnostycznych, polegającemu na wyprowadzaniu ich poza ZOZ-y - utrzymuje Henryk Owczarek, prezes KRDL. Rada uważa bowiem, że może to wpłynąć negatywnie na jakość wykonywanych usług, wypełnianie standardów ustawy o laboratoriach, przestrzeganie dobrej praktyki laboratoryjnej. - Nie mniej ważne jest utrzymanie kontaktu z oddziałem, dla którego wykonuje się badania - zaznacza prezes. - Najgorzej gdy laboratorium jest w znacznej odległości od szpitala. Nawet najlepszy sprzęt i aparatura nie wystarczą, bo podczas transportu próbki mogą ulec uszkodzeniu. Podkreśla też, że wyprowadzenie usług poza szpital może oznaczać dłuższy czas wykonania badania. - Nie dobrze jest też, gdy laboratorium komasuje usługi, bo powoduje to monopolizację rynku i wzrost cen - podkreśla Owczarek. Tych obaw nie podziela jednak większość diagnostów. Ich zdaniem wszystko zależy od stopnia fachowości i wiarygodności wyników. - Jeśli laboratorium prywatne jest w stanie to zapewnić, to dlaczego szpital ma nie skorzystać z jego usług - pyta Maria Królak z Dolnośląskiego Centrum Diagnostyki Laboratoryjnej przy Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym we Wrocławiu. Tutejsze laboratorium działa jako spółka z o.o., w której udziałowcami są zarówno szpital, jak i firma prywatna.

Rozdrobniony rynek

W rejestrze prowadzonym przez KRDL znajduje się 2412 podmiotów. Są to głównie małe pracownie diagnostyczne współpracujące z prywatnymi praktykami lekarskimi, bądź NZOZ-ami. Jest to pozostałość po roku 1989, kiedy to prywatne laboratoria zaczęły powstawać masowo. Wtedy wystarczył tylko wpis do rejestru działalności gospodarczej. Często były to 1-2-osobowe firmy rodzinne. Impulsu rozwojowego dostarczył wzrost prywatnego sektora usług medycznych oraz prywatyzacja, w wyniku reformy systemowej z 1999 roku, licznych zakładów opieki zdrowotnej, zwłaszcza w części ambulatoryjnej. Dziś na 13,5 tys. NZOZ-ów przypada niecałe 3 tys. ZOZ-ów publicznych (dane za [link widoczny dla zalogowanych]). Zawirowania w finansowaniu publicznej służby zdrowia zmusiły dyrektorów ZOZ-ów do racjonalizacji wydatków na diagnostykę laboratoryjną. Dziś kiedy ten rynek został poddany regulacjom (trzeba rejestrować laboratoria jako NZOZ-y, co pociąga za sobą wymóg uzyskania zgody na działanie wydawanej przez sanepid, wprowadzono przepisy pozwalające na kierowanie laboratorium jedynie osobom posiadającym odpowiednie kwalifikacje), przyszłość małych jednostek zaczęła być zagrożona. Małe prywatne laboratoria liczą się głównie w mniejszych ośrodkach. W dużych miastach jest nieco gorzej. - Małe laboratoria, jeśli nie mają podpisanych umów z NFZ lub prywatnymi spółkami lekarskimi, radzą sobie miernie - podkreśla Ryszard Adamski, właściciel prywatnego laboratorium w Warszawie. - Uważam, że szansą dla nich jest współpraca z dużymi firmami diagnostycznymi. Samodzielna inwestycja w drogą aparaturę lub jej leasing mogą okazać się totalną klęską. Tutaj liczy się wyłącznie rachunek ekonomiczny. Dlatego coraz częściej widać próby konsolidacji tego rynku.

Duży może więcej

Laboratoria najlepiej zarządzane zaczynają dominować na rynku. Prywatne sieci, dzięki osiąganiu coraz większej skali działania, mogą sobie pozwolić na inwestycje w najnowocześniejsze technologie, systemy informatyczne i dodatkowe usługi. Jednocześnie wiele szpitali dochodzi do wniosku, że outsourcing laboratoryjny im się opłaca. Dziecięcy Szpital Kliniczny im. prof. Antoniego Gębali w Lublinie powierzył usługi diagnostyczne firmie Analco (weszła do sieci laboratoriów Synevo firmy Medicover). - Półtora roku przymierzaliśmy się do tej decyzji. Okazała się słuszna. Koszty funkcjonowania laboratorium zmniejszyły się o 35 proc. Żaden z pracowników laboratorium nie stracił pracy, a liczba badań zwiększyła się z 244 do 327,5 tys. Przy tym są one najwyższej jakości. - mówi Jerzy Szarecki, dyrektor tego szpitala. Medicover, wyczuwając koniunkturę, powołał spółkę-córkę Synevo, która w krótkim czasie zaczęła przejmować mniejsze pracownie. - Mamy dziś w Polsce dziewięć laboratoriów. W ciągu kilku najbliższych lat chcemy stać się liderem na rynku diagnostycznym - nie ukrywa Wojciech Budacz, dyrektor zarządzający Synevo. Spółka planuje też poszerzyć ofertę o badania wysokospecjalistyczne. Spółka będzie się musiała zmierzyć z coraz silniejszą konkurencją.

Największą prywatną firmą w tej branży jest Diagnostyka sp. z o.o., która ma sieć 20 laboratoriów. W systemie outsourcingu prowadzi laboratoria szpitalne m.in. dla Instytutu Kardiologii w Aninie, szpitala MSWiA w Krakowie. - Planujemy kolejne inwestycje. Szukamy okazji, aby wejść w różne formy współpracy z istniejącymi lokalnymi laboratoriami - mówi Jakub Swadźba, prezes Diagnostyki.

Jednocześnie dużym spółkom łatwiej zadbać o jakość, bo zarówno zdobycie certyfikatu, jak i kontrole jakości są procesami żmudnymi i kosztownymi. - Prowadzimy kilkustopniową kontrolę jakości usług laboratoryjnych. Codzienną wewnętrzną oraz międzynarodową kontrolę jakości (long term) - mówi Beata Boruta, kierownik Śląskich Laboratoriów Analitycznych. Firma obsługuje prawie 400 ZOZ-ów. Są wśród nich: szpitale, przychodnie, poradnie, gabinety lekarskie. Spółka działa na terenie aglomeracji śląskiej, Opolszczyzny, rejonu Częstochowy i Kielc. Firma stosuje też Krajowy Program Kontroli Jakości prowadzony przez Centralny Ośrodek Badań Jakości w Diagnostyce Laboratoryjnej w Łodzi i Międzynarodowy Program Kontroli Jakości prowadzony przez Instytut Labquality z Finlandii. - Ponadto, na każdym analizatorze przeprowadzana jest codzienna kalibracja oraz wielopoziomowa kontrola dokładności i odtwarzalności wykonywanych na nim badań - dodaje Beata Boruta. Duże prywatne sieci laboratoryjne, jak widać, radzą sobie nieźle. I wydaje się, że konsolidacja jest procesem nieuniknionym. Nieważne, czy będzie się to odbywać, jak w przypadku Synevo, poprzez wykupywanie mniejszych pracowni, czy - jak w przypadku spółki Diagnostyka - kooperacji mniejszych laboratoriów. O tym, czy publiczne laboratoria nadal będą przeważać, czy proporcje te zmienią się, zdecyduje zapewne jakość świadczonych usług, względy ekonomiczne i polityka zdrowotna państwa. Gdy chodzi o jakość badań, Minister Zdrowia powołał zespół ds. wdrażania systemu jakości, który przygotowuje standardy, jakie powinny spełniać wszystkie laboratoria wykonujące badania.

Hanna Fedorowicz ("Med-info” nr 10/2005)


Kontrola wyników badań przekłada się na ich jakość
Wojciech Budacz, dyrektor zarządzający, Synevo

Liczba badań laboratoryjnych zlecanych w Polsce jest pięciokrotnie niższa niż średnia europejska, co stawia nas na jednym z ostatnich miejsc w Europie. Eksperci podkreślają, że prawidłowy wynik badania nie zależy jedynie od jakości sprzętu zapewnionego przez laboratorium. Bardzo ważny jest nadzór nad procesem analitycznym, co wymaga stosowania rygorystycznych, bardzo kosztownych procedur kontrolnych i kalibracyjnych, które są najczęstszym źródłem oszczędności w małych laboratoriach diagnostycznych. W dużych sieciach rozłożenie tych kosztów na liczbę i zakres wykonywanych badań pozwala zachować ich wysoką jakość przy konkurencyjnej cenie. Kontrole takie stosujemy u siebie. We wszystkich laboratoriach Synevo wdrożyliśmy Laboratoryjny System Informatyczny, spełniający międzynarodowe standardy przechowywania i wymiany informacji medycznych, zgodny z wytycznymi Unii Europejskiej i amerykańskiej FDA, który pozwala na bezpieczne zarządzanie.

Szansę mają duże laboratoria
Jakub Swadźba, prezes Diagnostyki

Duże prywatne laboratoria mogą pozwolić sobie na inwestycje w najnowocześniejsze technologie, systemy informatyczne i dodatkowe usługi. Efekt skali działania pozwala także obniżyć koszty jednostkowe badań przez hurtowe zakupy odczynników, rozłożenie kosztów kontroli wewnątrz i zewnątrzlaboratoryjnej. Spodziewamy się tendencji do łączenia się laboratoriów, poprzez koncentrację wokół największych. Nie musi to jednak polegać na ekspansywnej polityce przejęć. Naszym zdaniem korzystniejszy jest model kooperacji. Niewątpliwym atutem laboratoriów lokalnych jest ich bliski kontakt z klientem, zarówno instytucjonalnym, jak i indywidualnym. Nasz rynek usług diagnostycznych jest jeszcze słabo rozwinięty. Wiąże się to z faktem, iż diagnostyka nie jest bezpośrednio finansowana z budżetu NFZ i dla szpitali i przychodni jest sporym obciążeniem. W innych krajach UE procentowy udział diagnostyki laboratoryjnej w wydatkach na opiekę zdrowotną jest znacznie wyższy. Zakładamy, że dystans ten będzie się zmniejszał i w przyszłości diagnostyka może stać się dochodową działalnością.
Zobacz profil autora
Komu i dlaczego opłaca się prywatna diagnostyka
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Odpowiedz do tematu