Zagubione relacje

kruzi napisał:

do sinsky'ego: drogi panie! nie kazdy siedzi godzinami na kompie i pisze byle co Smile

by tylko zmieniac range Smile

ilez to trzeba bylo stukac w ta biedna klawiature zeby dojrzec do metamielocyta Smile

bardzo dziekuje za przedstawienie mi rang Smile

jak widac nie tylko ja zastanawialam sie ile trzeba postow by byc dojrzalsza komorka Smile

dziekujemy naszej admin'ce Smile

jak zapewne nie zauważyłaś na forum jestem od roku i nie muszę w przeciwieństwie do Ciebie godzinami siedzieć przed monitorem... Ale póki co nieźle Ci idzie...

czuję się pokrzywdzona,że nikt nie chce nawiązać do tematu,który zaproponowałam Sad

a co niektórzy urzadzili sobie tu pogawędkę o tym jak awansować w szeregu granulocytarnym Wink

no coz szereg granulocytarny wydal sie chyba wszystkim bardziej przyjemny niz nasza przyszlosc Smile

ale mysle ze jeszcze nawiazemy do tematu Wink

kruzi napisał:

a tak abstrahujac od tematu to ile trzeba miec postow zeby stac sie promielocytem bo juz mi sie znudzilo bycie mieloblastem:)?

betti napisał:

Pewnie około piętnastu, a swoją drogą ależ te nasze dziewczyny się rozpisały...

kto wstaje o tak nieludzkiej porze w wolny piatek? Wink

bylam taka ciekawa jakie znow uszczypliwe uwagi napiszesz a tu tylko skopiowane nasze wypowiedzi :]
ale mozna to zrozumiec patrzac na godz!

Fakt, coś mądrego o tej godzinie raczej trudno napisać Smile

Nie ma to jak wstać o 10- nareszczie jest taka możliwość.

moje dwa poprzednie zacytowane posty były odpowiedzią na posta Hermiony Smile

widzę że mimo że wstałyście o tej 10 to też Wam kojarzenie ciężko idzie...

Hermiona napisał:

czuję się pokrzywdzona,że nikt nie chce nawiązać do tematu,który zaproponowałam Sad

a co niektórzy urzadzili sobie tu pogawędkę o tym jak awansować w szeregu granulocytarnym Wink

Oj kobiciny! czy Wy nie widzicie aluzji.

no właśnie nie widzą Very Happy

zosh napisał:

nie zamyka mu się ryj 1000 Rolling Eyes

naokoło dym
nie chcę stukać blantów
odejdź ode mnie z tym!

kruzi napisał:

jedynie pani Prof. z ktora spotykamy sie dosc czesto w tym roku twierdzi ze nie jestesmy tylko od przyciskania guzikow:) ale mamy sluzyc lekarzom swoja wiedza i doswiadczeniem

Dr Tyrak

też tak sądzi, Prof. Skotnicki również.
Najlepiej zacząć samemu mieć o sobie lepsze zdanie, bo tak nas widzą jak sami o sobie myślimy.
Nie pozostaje nic innego jak robić swoje i walczyć o swoje.

Dobrego zdania o nas samych nam nie brakuje! A że będę myślał o sobie jako o największym leserze, a nawet w to wierzył, to niezmieni postrzegania mojej osoby przez otoczenie Wink

Gotowy jestem w przyszłości służyć swoją wiedzą i doświadczeniem, tylko który lekarz będzie chciał z tego skorzystać? :ble Prawda jest taka, że to laboratoria są na usługach lekarzy. Przykład z naszych praktyk ze szpitala w Prokocimiu: pani doktor do monitorowania hemofilii zleciła oznaczenie czynnika VIII, co jak doskonale wiemy (prof. Skotnicki) jest zbędne. Wykonuje się po prostu podstawowe parametry układu krzepnięcia. Jednak tłumaczenia i perswazje pracowników i szefostwa laboratorium na nic się nie zdały. Trzeba było oznaczyć czynnik VIII po czym wywalić do kosza resztę zestawu za kilkaset złotych. No i na nic walka się nie zdała. Analitycy polegli w starciu z lekarzem. kombajn

maksymalista napisał:

Dobrego zdania o nas samych nam nie brakuje!

my jesteśmy jak zwykli salowi, nam nic nie potrzeba, nie będziemy przecież lekarzami, studia są ch**owe ...
no nie brakuje, trzeba przyznać.

prawda! dodam jeszcze, że jesteśmy nikim i nasz kierunek jest niczym - ale przecież setki analityków nie mogą się mylić!