polska służba zdrowia

"Należy unikać zatrzymywania lekarzy na terenie szpitali"

Lekarze wnioskują by unikać zatrzymywania lekarzy na terenie szpitali. Taki postulat padł podczas środowego spotkania ministra zdrowia Zbigniewa Religi i ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry z przedstawicielami środowiska medycznego.

Uczestnicy spotkania rozmawiali m.in. o korupcji wśród lekarzy i okolicznościach zatrzymania ordynatora oddziału kardiochirurgii z warszawskiego szpitala MSWiA. Został on następnie aresztowany, a prokuratura postawiła mu kilkanaście zarzutów dotyczących korupcji i zarzut zabójstwa.

Minister sprawiedliwości przyznał, że ubiegłotygodniowa konferencja prasowa z szefem CBA podczas której przedstawiono zarzuty wobec lekarza nie była "doskonała", zaznaczył jednak, że się jej nie wstydzi. Natomiast prof. Bohdan Maruszewski z Centrum Zdrowia Dziecka powiedział, że uczestniczący w spotkaniu lekarze mieli okazję wyrazić swoje wątpliwości dotyczące zatrzymania kardiochirurga. Zaapelował też by unikać zatrzymywania lekarzy na terenie szpitali, ponieważ "skutki uboczne" takich akcji mogą naruszać najważniejsze wartości jak zaufanie lekarza do pacjenta.(PAP)

Zaufanie do lekarzy? Dziękuję, ale nie korzystam. W tym rozumieniu, "zaufanie" to wkładanie koperty do kieszeni. W zaufaniu.

Co u licha jest "najważniejszą wartością"? Zaufanie? Chyba dla głupców! A co z rzetelnością, odpowiedzialnością, etyką lekarską? Ona nie jest ważna?

zaufanie lekarza do pacjenta

to zapewne nonsensowna pomyłka, jeśli nie, jeszcze ciekawszym staje się, co pan profesor miał na myśli Wink

Teoretycznie ufasz komuś kto jest rzetelny, odpowiedzialny i postępuje zgodnie z etyką lekarską.

i ten ktoś nie boi się zatrzymań, bo przecież wykonuje pracę swoją rzetelnie.

no ale my jako pacjenci nie wiemy czy lekarz robi coś rzetelnie czy tylko tak po łebkach.

za to mamy szansę dostrzec, czy łamie prawo! a takie wyodrębnianie ich spod organów ścigania sprawia, że czują się coraz bardziej niebezpiecznie bezpieczni.

świadomość społeczeństwa rośnie, rośnie świadomość własnych praw i świadomość leczenia, jako procesu wybitnie obciążonego czynnikiem ludzkim. lekarz to nie znachor, posługujący się niezrozumiałym językiem i gestami, a my nie żyjemy w ciemnogrodzie, żeby nie rozumieć co nam dolega i jak należy to leczyć.

skoro np. w Polsce kler nie cieszy się zbytnim zaufaniem, dlaczego środowisko lekarskie ma się nim nadmiernie cieszyć i strzec go jak nienaruszalnego dobra, za cenę prawdziwego bezpieczeństwa pacjentów?

Wysłany: Wto 13:00, 06 Mar 2007

Przganiał kocioł garnkowi, a:
1. kserują i łamią prawa autorskie okradając twórców,
2. korzystają z pirackich programów, ściągają muzyke i flimy - efekt jw.
3. Bałagają o dodatkowe terminy zmuszając wykładowców do łamania regulaminów studiów - namawianie do przestępstwa jest też przestępstwem
To tylko kilka pierwszych grzechów głównych - a jak mówią od rzemyczka do koniczka i apetyty rosną w miarę jedzenia.
Poczekamy i zobaczymy czym nas młode autorytety moralne zaskoczą w przyszłości. Bardzo prosto być na fali i bluzgać jak te bałwany na fali. Ale z kim chcecie współpracować - żeby taka współpraca przynosiła efekty musi opierać się na wzajemnym zaufaniu. Podobnie jak nikt was nie zatrzymuje na pierwszym czy drugim roku dlatego, że jeden student nie zdał, tak może niektórzy zdejmą czarne czy brunatne koszule i przestaną stosować zasady odpowiedzialności zbiorowej a zaczną dawać pozytywny przykład i pracować na ETOS (służby zdrowia też). Tak na pewno jest trudniej i można zostać oplutym ze szczytu fali...
Czy nikt nigdy wam nie udzielił prawidłowo pomocy medycznej? Dalczego nie pamiętacie od pozytywnych lekarzach tylko fascynujecie się faktami medialnymi. Jak te:
A - jakoś w sprawie palącej się swastyki nikt nikomu nie postawił zarzutów
B - w sprawie antysemityzmu red. Michalkiewicza - jw.
C - w sprawie nieprawidłowości w szpitalu MSW w warszawie - tym od MG. - zmuszono dyrektora do dymisji a za tydzień kontrola nie wykazała żadnych uchybień.
- że podam 3 głośne medialnie fakty, które zgasły po cichu, choć było o nich bardzo głośno i piętnowano wszystkich w okolicy jak podpadło.
Nie uważam, że wszyscy lekarze są święci, ale tak samo nie wszyscy studenci są święci, nie wszyscy piekarze itd.

Wysłany: Wto 22:53, 06 Mar 2007

Pozwolę sobie na mały offtopić i skomentuję.

Mr Hyde napisał:

1. kserują i łamią prawa autorskie okradając twórców,

Tu akurat jestem na bieżąco - w Polsce 1 osoba może całkowicie legalnie skserować książkę w całości w jednej kopii (w innych krajach UE można np. 30% na raz). Pańszczyznę twórcom oddają - producenci papieru kserograficznego, maszyn kserograficznych oraz nagrywarek CD/DVD i nośników, a także punkty ksero - zależnie od stopnia kser książek w całym kserze - Kopipol dba o to, żeby swoje od właścicieli wyrwać swoje.

Mr Hyde napisał:

2. korzystają z pirackich programów, ściągają muzyke i flimy - efekt jw.

Korzystanie z pirackich programów jest faktycznie ZAWSZE nielegalne (podobnie jak instalowanie legalnego oprogramowania na większej liczbie stanowisk niż pozwala na to licencja), jednak jeśli chodzi o muzykę i filmy nielegalne jest tylko i wyłącznie ich rozpowszechnianie lub odgrywanie dla większej liczby ludzi (np. kierowca autobusu wg prawa nie może puścić swojej ukochanej płyty, żeby pasażerowie słyszeli Razz

).
Ściągać z netu można do woli. Nie można udostępniać (dlatego też jest podobno tak niski upload w akademiku - żeby nas chronić przed łamaniem prawa Twisted Evil

- to tak jakby zabronić noży sprzedawać). Pozostaje jedynie kwestia "etyki" - sam ściągam, a nic nie udostępniam.

Wysłany: Śro 7:44, 07 Mar 2007

nie jestem znawcą, ale obiło mi się o uszy, że za każdą płytę z nielegalnie ściągniętą muzyką możemy zostać ukarani... na niektórych portalach czy stronach jest zamieszczona informacja, że można dany plik ściągnąć wyłącznie do użytku własnego i należy go usunąć do 30 dni (czyli jak nam się spodoba, to mamy kupić orginalny)...

Wysłany: Śro 8:36, 07 Mar 2007

Ściągnąć możemy - w końcu nie mamy obowiązku wiedzieć, jaka jest zawartość ściąganych plików (nazwę w końcu każdy może dać, jaką chce). Nie możemy tylko ściągniętych plików dalej udostępniać. Każdy ma prawo do zrobienia 1 kopii dzieła na własny użytek (a to, że nie ma oryginału, to da się obejść Wink

).

Portale takimi tekstami, jak napisałaś, próbują się bronić przed łamaniem prawa - ale i tak je łamią, więc w razie kontroli, co najwyżej mogą im zmniejszyć karę.

Prawa autorskie "trwają" 70 lat. Więc można dowolnie użytkować dzieła sprzed 1937 r.

@ admin
może podzielić temat

Wysłany: Śro 10:21, 07 Mar 2007

Mr Hyde napisał:

Dalczego nie pamiętacie od pozytywnych lekarzach

Oczywiście, że pamiętamy o pozytywnych lekarzach, Mr Hyde.

Exclamation

Wysłany: Śro 11:36, 07 Mar 2007

Pokrętne tłumaczenia zamiast dźwięków przypominających tamtamy - od bicia się w piersi,
ale przecież to jakoś tak szło ... jeśli ktoś jest bez winy niech pierwszy wrzuci lekarzowi kamień do kieszeni fartucha
albo tak:
jeśli ktoś jest bez winy niech nie nosi majtek (w torebce - jak Adrianna G).

Wygląda na to że wszyscy są winni.

I jeszcze jedno - maszyna sprawiedliwości nie zna ograniczeń - czy ktoś wie kto to był Pawka Morozow?

Wysłany: Śro 11:44, 07 Mar 2007

Mr Hyde napisał:

kto to był Pawka Morozow?

już nas na patomorfie o niego pytali Cool

Wysłany: Śro 13:16, 07 Mar 2007

Pytali, ale czy ktoś wyciągnął wnioski:
"Idolizacja Pawlika miała oznaczać, że nowy sowiecki człowiek zawsze stawia dobro państwa sowieckiego nad więziami społecznymi i rodzinnymi."
Czyli niektórzy albo nie czują więzów z innymi nieszczęśnikami w słuzbie zdrowia, albo są wybitnie ideologiczni.
UWAGA - nie popieram kumoterstwa i zmiatania pod dywan, ale proszę bądźcie powściągliwi w publicznym ferowaniu wyroków zanim wydadzą je sądy w zakresie waszej rodziny (służby zdrowia) i w ogóle.
FINIS CORONAT OPUS

Wysłany: Śro 13:33, 07 Mar 2007

Nie wydałem wyroku na nieszczęśnika. Nie komentując sprawy kardiochirurga, uznałem, że propozycja prof. Maruszewskiego ociera się o absurd, jakkolwiek paraliżująco może działać wyobrażenie sceny zatrzymania człowieka w miejscu niesienia pomocy innym.

Mr Hyde napisał:

czy ktoś wie kto to był Pawka Morozow?

Przykro mi, nie czytuję Harlequinów Cool