studia za granicą

Od pewnego czasu myślę o studiach typowo naukowych medycznych i znalazłam analitykę. Teraz myślę o studiach za granicą na podobnym kierunku. Przekonują mnie:
-moja łatwość w nauce języków
-dobry poziom za granicą(mam na myśli Hiszpanię - UAM)
-perspektywy po skończeniu studiów
-lepiej wyposażone laboratoria
-większa możliwość pracy naukowej.
Nie wiem tylko, jak takie studia za granicą się nazywają. Słyszałam o nazwie medical biochemistry, ale nie jestem tego pewna.
Co wy myślicie o studiach za granicą na tym kierunku? Myślicie że w innym kraju będą lepsze perspektywy?

Myślę, że poziom za granicą jest o wiele niższy niż u nas, ponieważ gdyby było inaczej, większośc rodzimych mieszkańców miała by nikłe perspektywy dostania się na nie i ukończenie ich. Popieram się w tym momencie żenująco niskim poziomem nauczania w tamtejszych szkołach średnich. Poza tym jeśli chodzi o wyposażenie laboratoriów, to wbrew pozorom wcale nie jest źle. Nasza uczelnia dysponuje najnowocześniejszą aparaturą diagnostyczną, więc jedyne różnice między naszymi i zachodnimi pracowniami mogą polegac na wystroju wnętrz pracowni Wink

Co do perpektyw zatrudnienia, to owszem warto jest szukac pracy za granicą, ale prawda jest taka, że tutaj kończysz uniwersytet (jeden z najbardziej poważanych w europie jakby nie było Smile

), za granicą najpewniej skończysz akademię. Mój kolega dostał pracę we francuskim BioMerieux właśnie dlatego, że jego dodatkowym atutem był prestiż płynący z faktu, że ukończył nasz CMUJ. A co do pracy naukowej, to wydaje mi się, że wszędzie pisze się podobnie, ale niektórzy twierdzą, że na miejscu po prostu łatwiej. Na koniec dodam, że praktycznie za każde studia za granicą musisz słono zapłacic (zakwaterowanie, wyżywienie, podręczniki, komunikacja, czesne, ubezpieczenie itd.). W kraju póki co wykształcenie Ci się "należy", więc czemu z tego nie skorzystac? Very Happy

perspektywy po skończeniu studiów
-lepiej wyposażone laboratoria
-większa możliwość pracy naukowej.