Forum Analityka Strona Główna


Analityka
Forum studentów analityki medycznej Collegium Medicum UJ
Odpowiedz do tematu
Fest '06
wososh
administrator
administrator

Dołączył: 24 Cze 2005
Posty: 1552
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

Fest na najgłośniejszym w tym roku lotnisku, choć uboższy o ekskluzywną scenerię nadmorskiego kurortu, po którego deptaku przechadzają się najczarniejsi wśród "czarnuchów", zakończył się nie mniej szczęśliwie od "skwerowego" a całość artystyczna zwyciężyła zeszłoroczną edycję, tak pod względem ilościowym, jak i jakościowym.
Najłatwiej byłoby mi zacząć od listy wykonawców, którzy nadali wydarzeniu szczególny blask (w moich, skrzywionych oczach, oczywiście, hehe).
  1. Sigur Rós. Pełne napięcia i niepokoju, "jak to zabrzmi?", wyczekiwanie, potęgowane mruczącą w tle ambientową muzyką i wskazówkami ekipy technicznej, głośno kierowanymi do realizatorów na wieży. Nagle, niczym obraz ze statku kosmicznego po udanym cumowaniu, krzyże na ekranie testowym naszły na siebie i na scenie pojawili się muzycy. Zaczęli tak, jak zaczyna się "Takk". Zaczęli opowiadać bajkę. Taką przy której nie byłbym w stanie zasnąć, bo emocje dotykały limitu. Pewnie byli tacy, którzy wtedy płakali. Ja starałem się nie koncentrować na publiczności, mimo to czułem jakąś jedność ze zgromadzonymi. Leśne elfy grały wymarzenie, atmosfera była lekka, bez odrobiny patetyczności, centralnie stojący Jónsi piłował swoją gitarę smyczkiem, do uzyskania tego dobrze znanego, intrygującego efektu, z lewej, do całości dodawał swoje dźwięki, siedząc sobie tak ot na stołeczku, ukryty za syntezatorami Kjartan, z prawej na małej perkusyjce potężnie dudnił Orri. A kumpel będąc w odmiennym stanie świadomości, sam kreował tę muzykę, jak pryzmat, który przepuszcza wiązkę światła. [link widoczny dla zalogowanych]
    "Takk" zdominował koncert, popłynęły: Takk..., Glósóli, Saeglópur, Hoppípolla, Med Blódnasir, Sé lest. Polubiłem tę płytę do reszty, choć chyba najsilniejszym momentem była finalnie zagrana "ósemka" z "nawiasów". Zgodnie z oczekiwaniem, dla mnie najwspanialszy koncert festiwalu. Mam nadzieję że dałem to do zrozumienia Jónsiemu, wrzeszcząc na całe gardło, gdy muzycy już schodzili. Potem jeszcze spotkanie z sigurrosowcami i nieudana, ale prześmieszna operacja na wojskowej plaży na "eighteen seconds before sunrise". (fota kumpla, pokoncertowe ukłony: [link widoczny dla zalogowanych])
  2. Basement Jaxx. Zdecydowanie najbardziej atakował moje błony bębenkowe, czasem trudnymi do wytrzymania basami (nawet mnie, takiego addicted od basu) ale gdy wszyscy dołączyli do red alertowego szaleństwa zrozumiałem: to jest to! Wielki densflor, na scenie frywolny performens, hity z satelity, bez chwili przynudzania. Na efekty nie trzeba było długo czekać: przez chwilę w gardle czułem smak krwi, zaś nazajutrz moja krtań wydawała dziwne odgłosy. Nic to, w końcu nie poszedłem na bejsmeeent słuchać w skupieniu dobrze znanych piosenek! Stalker z kolei nieszczęśliwie wybił sobie palca, ale ludzie wokół nas się poodsuwali i chyba ogólnie zrobiło się luźniej pod sceną, więc warunki dla niekontrolowanego skakania były wyśmienite.
  3. The Streets. Powtórzę za siostrą, biały Mike zmiażdżył czarnuchów. Wspaniale sterował publicznością, mimo że całość trochę wyreżyserowana, ale to kolejny hype!
  4. Manu Chao. Ska ska ska ska ska ska ska ska! Moja koszulka była mokra jak glon na dnie bałtyku! Clandestino, na które wszyscy czekali!
  5. Wspomnę jeszcze o Tworzywie z Marysią Peszek, AbraDabie, samplującym Roots'ów, fragmencie, ale jednak ciekawym, Scissor Sisters i dość chwytliwej, solowej Skin, jako o kolejnych bardzo dobrych koncertach, które żal byłoby przegapić.
  6. Franz Ferdinand porwał mnie tylko na początku – duże rozczarowanie...
  7. Pharrell Williams i Kanye West nie należą do mojego ulubionego grona raperów – niemniej jednak przyśpiewka tego pierwszego przez cały fest chodziła nam po głowie! Występ Kanye’go to prędzej autopromocja producenta niż artystyczny występ (i to osłabiające wyznanie I always wanted to be a rapper).
  8. Placebo. Najgorszy numer imprezy, totalny gniot. Wiedzieliśmy to od początku. Brian i jego koleżanki powinni raczej sprawdzić się w roli opiekunek niegrzecznych, kilkuletnich dziewczynek. Wybrali same ponure piosenki, zadając kłam festiwalowej i nie tylko, rzeczywistości. Nie dałem się na to nabrać. Jedyne co było pozytywne, to trójka przesympatycznych fanek placebo (pozdro!).

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez wososh dnia Wto 23:02, 11 Lip 2006, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
zosh
webmaster
webmaster

Dołączył: 23 Cze 2005
Posty: 792
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Krk/N.Sącz

dobrze, że się Wam wyjazd udał (bo z posta nic innego wywnioskować nie można)
stalker widzę ogolony, ale malkava to nie możemy zlokalizować na zdjęciu na PT, no chyba że jego długe włosy poszły na ścięcie.
Zobacz profil autora
wososh
administrator
administrator

Dołączył: 24 Cze 2005
Posty: 1552
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

malkaviana nie było z nami, postanowił być niezal Wink (mój idol, hehe)
dodałem taką kropeczkę pod posta, to zdjęcie o którym mówi zosh
Zobacz profil autora
zosh
webmaster
webmaster

Dołączył: 23 Cze 2005
Posty: 792
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Krk/N.Sącz

no ten format juz lepszy, tamto z lupa trzeba było oglądać
Rzeczywiście ani śladu malkava Very Happy
Zobacz profil autora
wososh
administrator
administrator

Dołączył: 24 Cze 2005
Posty: 1552
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

idąc od lewej: Stalker, splot, marmo, wososh, indigo blue, myx, MALKAV (nie mylić z "niezalem"), Mikael Wink

macie jeszcze [link widoczny dla zalogowanych]

edit: słuchajcie w piątek bezkitu.com. stalker będzie miał audycję open'erową. jeśli dotrę do krk, dołączę do niego[link widoczny dla zalogowanych]

bezkitu.com
wystarczy włączyć winampa, nacisnąć skrót klawiaturowy [Ctrl+L] i wkleić w okienko ten url:
Kod:
http://bezkitu.com/play.m3u

w razie problemów, na stronie [link widoczny dla zalogowanych] jest pomoc
Zobacz profil autora
wososh
administrator
administrator

Dołączył: 24 Cze 2005
Posty: 1552
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

elou ziomasy, mam tu dla was raperską rozkminę o naszym twardym hajpie w Gedani. zapodał ją na free nasz człowiek, MALKAV, wielki tekściarz z zachodniej dzielnicy (Polski). to jest pierwszy mix, jeszcze nie na legalu, ale mój ziomek nie robi dymów, więc sobie pozwoliłem tu wkleić.
panie i panowie!
specyjalnie dla userów af

ołpener by MALKAV

nasr!

MALKAV napisał:

Pociągiem nad morze
nadciąga kto może
kto może już kmini
- festival w Gdyni
więc sucho, czy ślisko
daleko, czy blisko
dają z siebie wszystko
wbijają na lotnisko
lotnisko Babie Doły
niezale - sokoły
wyznawcy starej szkoły
tysięcy czterdzieści
się w głowie nie mieści
nie mieści się w bani
40 tysięcy łącznie z wososhami!
Więc przyszli Tatarzy
stanęli na plaży
stanęli na straży
Ci duzi, Ci mali
i chociaż nie chlali
jak Lenin i Stalin
to Stalker na fali *1
jak grzechy na szali
do Szwecji się pali
choć ona w oddali
jak Madryt i Tallin.

(tu wchodzi Pharell z chórkami)

Lecz gdy siódma wybija
każdy z plaży się zawija
każdy nadchodzi pod scenę
gdzie ktoś właśnie chwyta za wenę
gdzie ktoś właśnie zostaje Szopenem
gdzie ktoś właśnie daje nam w szczenę
tłustym beatem i tłustym refrenem
6 lipca na Open’er w Gdyni
F.I.S.Z. oraz Pablo Hudini
bo F.I.S.Z. to wiadomy wynik
Potem pod sceną zara jest chmara
bo to Manu, choć nie z Cortazara
co choć od dawna muzyką się para
to nie wysiada nigdy z Jaguara
bo Mu bliższy zawsze od dolara
był kubański bojownik - Cheguevara
mówiący: imperialistom wara!
Chao teraz tak mówić się stara
tak więc dlatego według Manu
największym terrorystą jest prezydent Stanów
największym zaś gangsta w powiecie
jest Pharell przecie wszyscy to wiecie
bo jego jest potęga i might
gdy mówi: I wanna fuck tonight
I my na pragnienia nie jesteśmy głusi
powtarzamy za nim: we want some pussies!
nie jesteśmy zamknięci jak tyrolska
jesteśmy czarni jak Młodzież Wszechpolska
i powtarzamy wraz z Ku Klux klanem
Pharell jest pięćdziesiątym pierwszym stanem
Co swoim falsetem rozkłada kobietę
Co swoim ciałem (przysięgam, że stałem)
sprawił, że na ziemię zaraz paść musiałem
Tylko fanki Molko się nie uśmiechały,
bo żyletki w sklepie sporo podrożały
więc nieliczne sobie żyły podcinały
gdy Brian wyszedł i lampy mrugały
I była ziemia i było też niebo
a pomiędzy nimi stękało Placebo
a ja choć jestem chłopak wrażliwy
i widziałem w życiu niezwykłe dziwy
musiałem prędko zmierzać do namiotu
by za wszelką cenę uniknąć wymiotów
a w namiocie zaraz kolejna presja
bo wymagana była znaczna kompresja
trzech muszkieterów – trzy miejsca do spania
zapomnieliśmy, że wzięliśmy D’Artagnana
na szczęście w Gdańsku był teren żyzny
tam pospaliśmy, ku uciesze starszyzny
Bo choć każdy z nas ma inne geny
choć żaden z nas ma na imię Jenny
to w cieniu pod drzewem ŚPIĄ HEINEKENY! *2
Tu nie ma ściemy – śpią heinekeny!
Nie róbcie sceny – śpią heinekeny!
Obczajasz to ziom – heinekeny śpią!

(Pharell z chórkami)

Na szczęście wieczorem na małej scenie
kanałami, rymami płynęło natchnienie
choć prędko i to poszło w zapomnienie
bo dostałem SMS, że po lewej stronie
stoją ludzie, w których chciałem być gronie
więc zagotowałem się jak woda w bidonie
jak Liberator w pancernym wagonie
wyruszyłem przeto zwinny jak husaria
i bestialski jak Anna Maria
zakładając na głowę przyłbicę
i okładając pięściami w potylicę
skrawaciałych do bólu Franza fanów
dobrej muzyki, indii profanów
i przewalczyłem całego Ferdynanda
pod sztandarami hrabiego Rolanda
szukając ludzi spod tatrzańskiego lasu
niczym Marcel Proust straconego czasu
poszukując wciąż dwojga zawodników
Wososha i wirusowej choroby królików
I zeszły Franze, a ja w przedniej straży
czekałem, aż Jonsi wreszcie zavydrarzy
Płynie już muzyka i każdy marzy
I każdy maże łzy ze swojej twarzy
i gdzieś głęboko erodują dźwięki
każdy ma elfa na wyciągnięcie ręki
skończył się koncert pada propozycja
by uczcić na plaży odejście księżyca *3
pomysł hardcorowy
z wososhowej głowy
więc ekipa jak gajowy
wyrusza na łowy
innymi słowy
malkav i jego klika
na wybrzeże znika
poznaje zawodnika
mega – czarownika
elo – osobnika
z miasta Rybnika *4
co tematów nie unika
jak ludzie Michnika
jak politechnika
jak aparat Konica
on także skrycie
penetruje życie
truje należycie
proponuje mycie
a w lesie ma sycie
dwie pięści w odbycie
I zaraz na szczycie
jak G8 w Davos
jak Indios Bravos
przy mikrofonie
jak ksiądz na ambonie
CfO na falochronie *5
słuchaj Wilsonie!
Warszafka płonie!
a dzieci na kolonie
na kolanie słonie
hip hop na salonie
uważaj kutafonie
snajper na balkonie
gdy zaczynacie z Nami
zamieniliście się głowami
z własnymi stopami
bo wososh pija krew szklankami *6
i mówi Tobie ziomie: Cfo
Cfo – Człowieku fuck Off
jesteśmy wygadani jak Skin i Skinner
nasz poziom - advance, Twój to beginner
bo takich jak Ty zjadamy na dinner
jak Kanye West i jego orkiestra
jak Majki Skinner i jego maestria
królowie życia, królowie estrad
100% murzyński ekstrakt
jak bejsment jaxx Michała Zagroby
bym o Michale nie zapomniał oby
co byśmy w lecie nie mieli żałoby
bo bym nie spał noce i całe doby
jak Robert Smith - to jego hobby
a nasze hobby to przecie impreza
od Zakopanego, do wybrzeża
bo my to dopiero jesteśmy niezal
jak pielgrzymka do papieża
jak krzywa w Pizie wieża
jak forum jeżozwierza
i jak niedowierza jakiś cynik
to niech się wbija na Open’er w Gdyni
największa impra od czasów Cedyni
co ostro uderza jak Zidane z dyni
tak samo jak slumsem atakuje Peja
Myxo i Jej brat wososh jak z Walta Disneya
więc uciekaj do domu, będzie zawieja
Majki Skinner, to Brytoli nadzieja
bo ma umysł białego czarodzieja
jak Laskowik z kabaretu Teya
jak okazja co czyni złodzieja
omijajcie ziomy reklamy Heyah!
a czarnuch, którego lubię the most
to Kanye West, ja jestem WESTcoast
bo festiwal z myśli nie wykasowany
jak w skrzynce spamy
jak stare reklamy
margaryny ramy
choć wracamy do mamy
na pewno się spotkamy
bo taka ekipa
ekipa z jeepa
to nie żadna lipa
dla ekipy brawa
jeśli zaś jakaś ciężka sprawa
obława
obawa
z wierchu skorupa, lecz pod spodem lawa
możecie zawsze liczyć na Malkava
co wyciąga rymy jak z rękawa
rosnące mu w głowie jak agawa
na koniec, by oddać wyrazy szacunku
robię ukłon w Waszym kierunku
i choćby nie było jak na Bermudzie
choćby Wam szło jak po grudzie
trzymajcie się ludzie!
nie myślcie o obłudzie
trzymajcie się ludzie!
trzymajcie na luzie!
przy bólu, przy cudzie
trzymajcie się ludzie!


właśnie tak, właśnie tak (tak, tak, tak...) właśnie tak, tak SIĘ TO ROBI NA POŁUDNIU!
Zobacz profil autora
wososh
administrator
administrator

Dołączył: 24 Cze 2005
Posty: 1552
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

a oto przypisy:
  • (1) nasz spalony słońcem (też) redaktor, wskoczył do morza, gdzieś w obrębie zatoki gdańskiej i gdyby nie nawoływania z brzegu, dopłynąłby biedak do szwecji. potem mówił, że zaje*ście było
  • (2) gdy MALKAV i Stalker z kumplami po nocnym szaleństwie zasypiali na plaży w gdańsku, przechodząca staruszka rzuciła to hasło!
  • (3) a ściślej - wschód słońca 18 sekund wstecz, uczczony odśpiewaniem "vaka" ([link widoczny dla zalogowanych])
  • (4) mowa o tajemniczym, choć bardzo nieokrzesanym jegomościu, który rzekomo miał czytać w myślach i odgadnąć profesję Stalkera
  • (5) zdjęcie już widzieliście
  • (6) o to podejrzewał mnie MALKAV, gdy zamówiłem sok pomidorowy w reprezentacyjnej gdyńskiej pizzerii
Zobacz profil autora
wososh
administrator
administrator

Dołączył: 24 Cze 2005
Posty: 1552
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

jeszcze jedna fota: widać Stalkera (w czapeczce bez kitu), Malkava (z pinglami, za nim), mnie i Myxo
[link widoczny dla zalogowanych]

i jeszcze smutne fanki sigura placz [link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
Fest '06
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Odpowiedz do tematu