Forum Analityka Strona Główna


Analityka
Forum studentów analityki medycznej Collegium Medicum UJ
Odpowiedz do tematu
heniek 2oo7 :: zapowiedzi :: relacje
wososh
administrator
administrator

Dołączył: 24 Cze 2005
Posty: 1552
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

w tym roku wystąpią m.in.: björk, the beastie boys, the roots i muse. przy tych dwóch ostatnich to już się kroi fest pincet razy lepszy od wszystkich poprzednich!!


plakat:


Ostatnio zmieniony przez wososh dnia Pią 13:47, 13 Lip 2007, w całości zmieniany 4 razy
Zobacz profil autora
req
segment
segment

Dołączył: 22 Lip 2005
Posty: 850
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z ciemnej d.

wososh napisał:
i muse.

khm
Wystąpią : Muse i .... Wink
Zobacz profil autora
wososh
administrator
administrator

Dołączył: 24 Cze 2005
Posty: 1552
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

alfabetycznie owszem, jednak koncertowo są to megagwiazdy o porównywalnym formacie i chyba nie do przebicia przez nikogo. tyle mają wspólnego, poza oczywistymi różnicami, choćby gatunkowymi (rock vs. hip-hop). zatem jeśli ktoś chce zobaczyć 2 najlepsze koncertowe grupy świata, niech przyjeżdża końcem czerwca do Gdyni.
Zobacz profil autora
nocturne212
użytkownik nieaktywny
użytkownik nieaktywny

Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów


The Muse = (w wolnym tłumaczeniu) MIODZIO.. bedzie sie dzialo;)
Zobacz profil autora
wososh
administrator
administrator

Dołączył: 24 Cze 2005
Posty: 1552
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

jedziesz nocturne?

btw. req i ja jesteśmy prorokami, wystarczy sprawdzić top artists na naszych lastach Wink
Zobacz profil autora
req
segment
segment

Dołączył: 22 Lip 2005
Posty: 850
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z ciemnej d.

wososh może być prorokiem, ja tam jestem jasnowidzem Wink /vel jasnosłuchem/
Zobacz profil autora
nocturne212
użytkownik nieaktywny
użytkownik nieaktywny

Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów


chcialbym jechac i poszalec ostro do zespolu ktorego koncert tutaj nie wiadomo za ile dekad sie powtorzy (o ile sie powtorzy), ale zycie urzadza mi taka balange teraz, ze wszystko wskazuje na to ze mi sie nie uda ;( no ale pozostaje nadzieja zasilana odpowiednimi mp3 Wink
Zobacz profil autora
nocturne212
użytkownik nieaktywny
użytkownik nieaktywny

Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów


kurde "do zespolu" mialem napisac "do muzyki", ale jak widac o tej porze mozg juz nie za bardzo spelnia swoje podstawowe zadania i zaczyna sie zwrototworstwo w stylu L. Rocha P. z Opola Smile
Zobacz profil autora
wososh
administrator
administrator

Dołączył: 24 Cze 2005
Posty: 1552
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

Bloc Party

nie napalam się jakoś zbytnio, ale z chęcią zobaczę, co do zaoferowania ma teoretycznie jeden z najlepszych wykonawców nurtu indie Razz
Zobacz profil autora
wososh
administrator
administrator

Dołączył: 24 Cze 2005
Posty: 1552
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

LCD Soundstystem

+ Afro Kolektyw Cool
+ The Car Is On Fire Cool

i wiele innych...
Zobacz profil autora
relacja
wososh
administrator
administrator

Dołączył: 24 Cze 2005
Posty: 1552
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

Więcej na to nie jadę? Dlaczego? Może od początku: 29 czerwca miał być *ten* dzień, ponieważ na wspólnej scenie występowały moje aktualnie 2 topowe gwiazdy zagraniczne i 2 topowe gwiazdy polskie. po konfrontacji wyobrażeń z rzeczywistością, czułem się jak po kuble zimnej wody (o przemoczeniu i zmarznięciu też będzie). 1/2 składu uległa silnej redukcji jako niemogący wywołać muzycznego szoł (co za magisterski styl...). Na szczęście się nie tyczy to Afro Kolektyw pod nową batutą, czyli nowe rytmy, nowe teksty i nowy wymiar scenicznego luzactwa i rozegrania. zupełnie przeciwieństwo the car is on fire, których afrojaxowe "Afro Kolektyw w dupę, tak" pobiło każdorazowe żałosne silenie się na dowcip. Bo z koncertem karsów było tak, że kolo wychodził sobie po rusztowaniu, w sumie miał same klamy ale bez asekuracji, więc pewnie psycha działała. wpinkę zrobił tylko na samym szczycie, żeby przymocować jakieś kable. niezły balder pionowy, IV.5+, może IV.6. a na scenie jakieś 3 kg czystej kaszany. nie ma co... Staliśmy tylko po to, by zobaczyć objawienie wieczoru: Sonic Youth. Co za młyn.. Incinerate i trzeba było wycofać się do bezpiecznej strefy i stamtąd oglądać atak. a było mocno, chwilami urok tanczącej "babci wszystkich babć", chwilami Thurston i jego alternatywny duch... łuuuuuu ;> czad. Lecz co się pięknie zaczyna, nie musi się tak skończyć. Cóż z tego, że The Roots wysilili wszystkie swoje struny do granic wytrzymałości? Solidny rap i solidne improwizacje? Ale bez polotu, bez hitów, bez bujania i melodyjnego przygrywania. Nie na usługi festiwalu. Dlatego, że oni potrafią robić to bardzo dobrze. Ale zaniechali. Wielki zawód :(

Dzień drugi i Groove Armada. Drugi koncert (po the roots) najbardziej oczekiwany i niedoczekany, bo akurat musiało walić z boku deszczem i wiatrem tak, że trudno było wytrzymać. Nawet malk, twardy jang grashoper, wymiękł. Ale cóż. Po zmianie odzieży i obuwia wróciłem na teren by zobaczyć trzeciej świeżości gwiazdę, beasties oraz muse. na pierwszych w sumie szkoda mi czcionki, chodź doceniam, mają talent robienia z koncertu wideoklipu. a drudzy to porównywalny z sonikami, moment szczytowy fest'u. porównanie z zeszłorocznym placebo? chyba nietrafione, bo zrobić rockowy gig, na którym ludzie pomimo błota i wycieńczenia (godz. 01.00) skaczą, to mówi samo za siebie. a wierzę, mogło być jeszcze lepiej (na widowni), bo scena szalała: 3 dodatkowe telebimy i jeden trójścienny trapezoidalny nad perkusją. światła zarezerwowane tylko dla nich i mocne uderzenie Bellamy'ego (bo wg mnie, on się głównie tam liczył). hity, hity, zaczęli od take a bow, potem szaleństwa z poprzednich albumów, twarde menu z plug in baby i knights of cydonia. no poszedłbym jeszcze raz i się wyszalał, bo jak już pisałem, trochę sił brakowało...

trzeci dzień to głównie odbijanie sobie po sobotnim przemoczeniu, tzn. moczenie się od środka już na falochronie ze stalkiem i ninusiem, tak że na babie dotarliśmy już natrąbieni, zatem Bassisters musiało się podobać. Bloc Party też ciekawy punkt, nie tak źle, jak ich zapowiadano ("jak zaczną drugą płytę, to wychodzę" by Esme). Miło było ogólnie i z Dobrym Sztu się spotkaliśmy, więc nie ma co narzekać. W tym nastroju wbitka w chamski tłuuuuuum straszny przed Bjork. A raczej islandzką księżniczkę nieskorą do zmiany wyrazu artystycznego, tylko lekko kapryśną. Ładne all is full of love, a od połowy to już raczej przynudzanie. więc pożegnaliśmy ją, tanecznym krokiem, śpiewając hyperballad w wersji Dulli'ego. O LCD nie chce mi się pisać, bo tylko przez jedną piosenkę byłem blisko sceny (najbliżej, sic!). Potem się wycofałem i obserwowałem fenomen walających się po błocie mat plażowych wpadka.pl oraz rozlecianych worków na stopach festiwalowiczów. Nie ma co...

W zeszłym roku, tak sobie myśleliśmy siedząc w cieple na trawie, że gdyby the Roots przyjechali, to byłby dopiero festiwal. w sumie nie ziściło się. co do następnej edycji, to nie mam marzeń. więc po co jechać...
Zobacz profil autora
nocturne212
użytkownik nieaktywny
użytkownik nieaktywny

Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów


Myślałem, że będzie lepiej! A KDZKPW grali? Bo kolega wspominał, że jedzie ich zobaczyc, ale nigdzie ich nie zapowiadali. Szkoda, że pogoda była g..na, no i że zrobiła się dzicz na widowni, ale żałuję też, że nie udało mi się tam pojechac. Raz, że rodzinne miasto i mam tam znajomych, z którymi nawet festiwal pierogów jest fenomenem na skalę huraganu katrina, więc mimo ogólnej jak to opisujesz kichy byłaby pewnie przednia zabawa przy niektórych pozycjach. Szkoda, że beastie boysi dali ciała. Dwa, że przeszła mi obok nosa okazja dołączenia do setek fanów muse i odśpiewania z nimi plug in baby, a następna jak znam życie powtórzy się dopiero, jak pojadę specjalnie dla nich do niemiec albo na wyspy. Wiesz, w przyszłym roku pewnie nie będzie nic ciekawego, więc nie ma co się łudzic, ale ja mam cień nadziei na kąsek pokroju billy talenta, katatonii albo godsmack. Zdaję sobie sprawę, że to rubaszne marzenia, ale co nam zostaje poza marzeniami..
Zobacz profil autora
wososh
administrator
administrator

Dołączył: 24 Cze 2005
Posty: 1552
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

no masz rację, noct. dobra ekipa towarzysząca to podstawa i wtedy nawet zawód sprawiony przez ulubionych wykonawców mniej boli :) co do Beastie Boys, raczej nie nazwałbym ich występu daniem ciała - wracając na babie doły z daleka usłyszałem ich wyjście i wybuch stadionowego szaleństwa na widowni. już będąc na miejscu całkiem pozytywnie odebrałem część instrumentalną (którą ponoć powtórzyli dzień później, pod namiotem)
Zobacz profil autora
nocturne212
użytkownik nieaktywny
użytkownik nieaktywny

Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów


Aaaa, to zmienia postac rzeczy po prostu źle zrozumiałem to co powiedziałeś, myślałem, że odstawili kichę, a wiem, że potrafią dac czadu Wink
Zobacz profil autora
wososh
administrator
administrator

Dołączył: 24 Cze 2005
Posty: 1552
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

kwestia tego, że hip-hop traktuję jedynie po łebkach, z wyłączeniem artystów historycznych. gdyby beasties pojawili się na świecie teraz, może zachęciłoby mnie to do ich bliższego poznania. byliby niezłą oryginalną gwiazdą sceny hh, jak The Streets na przykład, a co alternatywne, jest zwykle łakomym kąskiem. jeśli ich brzmienie byłoby świeższe niż [skrecz][rap][skrecz][rap][skrecz][rap yeeeeee], kto wie, czy bym teraz za nimi nie szalał...
Zobacz profil autora
heniek 2oo7 :: zapowiedzi :: relacje
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 2  

  
  
 Odpowiedz do tematu