USA

Na konferencji w USA bardzo podkreślali - w kilku miejscach i niezależnie brak ludzi do pracy w laboratoriach diagnostycznych (m.in. szpitalnych, nawet w dużych miastach).
Jedna z waszych starszych koleżanek (skończyła 3 lata temu) wyjechała do USA, nie uznali w pełni jej kwalifikacji i musiała ukończyć roczny kurs (płatny) po którym ma status odpowiadający naszemu licencjatowi - jeszcze przed ukończeniem tego kursu zaproponowano jej pracę w dużym labie przy szpitalu w jednym z największych miast USA, 20 USD/godzinę + ubezzpieczenie. Dalsze 2 lata studiów zaocznych (tylko soboty) da jej tutuł magistra MSc.
Biorąc pod uwagę, że w ciągu ostatnich 2 lat zznacznie zmodyfikowano program i wyceniono przedmioty punktami ECTS uzyskanie potwierdzenia kwalifikacji na poziomie MSc powinno być obecnie dużo łatwiejsze.
W USA są agencje ewaluacyjne, które oceniają zarówno dyplom, jak i przedmioty realizowane na studiach z ich zakresem godzinowym i uzyskaną oceną (PRYMUSI GÓRĄ) i na tej podstawie dają stosowne uprawnienia.
Jeśli ktoś wie coś więcej na temat nostryfikacji waszych tytułów za granicą ew. ich uznawania proszę o dalsze info...

Weszłam przypadkowa na tą stronę i chciałam troszkę więcej się dowiedzieć .
Skończyłam studia 3 lata temu, mam prawo wykonywania zawodu diagnosty.
W Anglii wymagana jest rejestracja w HPC- Health Professions Council, mnóstwo dokumentów i jeszcze nie wiadomo czy uznaja nasze kwalifikacje, doświadczenie.
Miałabym prośbę ,gdyby ktoś wiecej wiedział na ten temat proszę o odpowiedź.

Ja tez jestem zainteresowana wyjzdem do USA , w sumie tez za wiele nie wiem i probuje sie jakos dowiedziec . Ale ja dopiero jestem na 2 roku . Mam w stanach znajoma która pracuje w szpitalu , prosiłam ja aby zorientowala sie czy mozliwe s ajakiekolwiek prkatyki w szpitalach w USA. Jednak okazało sie ze nie przyjmuja ludzi , którzy nie skonczyli studiów w USA i wymagany jest conajmiej tak jak była mowa licencjat ( skonczony w stanach ) . Sama zastanawiam sie czy skonczenie takich studiów tam , jest trudne ... ????? !

Mocno w to watpie, sugerujac sie poziomem inteligencji amerykanow Smile

Ale w zasadzie o uznawaniu naszych dyplomow mogliby podyskutowac nasi (...) politycy targujacy sie w chwili obecnej o budowe amerykanskiej tarczy antyrakietowej na terenie naszej ojczyzny.. podobnie zresztą jak o zniesieniu wiz.. albo o zapomnianym offsecie za latajacy zlom ktory ktos od nich kupil do polskiej armii.. albo o jakimkolwiek zadoscuczynieniu za udzial polakow w dzialaniach zbrojnych i misjach stabilizacyjnych w iraku.. Tak, i siadla sobie babuszka na lawce przed chata i dumala o potedze az przyszla renta i ja dobila. Szkoda gadac. I pomyslec, ze w stanach nie chca uznac dyplomu uczelni starszej niz ich panstwo. To skoro oni maja tak cudowny system edukacji byc moze zdradza nam sposob na skrocenie studiow o jakies 2/3. Jakaz to oszczednosc czasu i srodkow.. Smile

w stanach bardzo często wymagają dodatkowych kwalifikacji. Jakoś mnie to nie dziwi, bo to nie jedyny zawód, który wymaga "dokształcania" według Amerykanów