 |
 | Jak postrzegacie nasz plan studiów? |  |
Pavelo
mielocyt

Dołączył: 25 Wrz 2009 |
Posty: 103 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: krk Płeć: Mężczyzna |
|
 |
Wysłany: Nie 23:19, 07 Lut 2010 |
|
 |
|
 |
 |
Nie wiedziałem, gdzie wrzucić ten temat, więc wybrałem taką działkę, w nadziei, że nie ma podobnych zagadnień (sprawdzałem, ale ogółem coś przeoczyć)
Sprawa jest taka:
jak Wy ogólnie postrzegacie program nauczania na naszym kierunku? Ja ostatnio siedziałem troche na stronach CMu przeglądałem przeróżne harmonogramy zajeć, liczby godzin itd i wydaje mi sie że jako OAM jesteśmy bagatelizowani.
Przykład który pierwszy rzuca się w oczy znajduje się w białej książeczce z programem studiów. Wyjątkowo w tym roku IV rok ma chemie kliniczną w dużo większym wymiarze godzin niż rok trzeci - to pewnie skrócenie wymiaru godzin.. ale dlaczego?
Porównując nasz plan studiów z planem farmacji od razu widać, że oni na ćwiczeniach spędzają o wiele więcej czasu niż my, co mnie troche dziwi. Dlaczego np z chemii ogolnej/nieorganiczej/analitycznej mamy tylko 32 godziny ćwiczeń? Pamiętam też pierwszy wykład, na którym dr Opoka musiał w 1,5godziny omówić zagadnienia, na które spokojnia można by poświęcić 3 razy więcej czasu. Sam doktor wtedy stwierdził, że to cięcia i musiscie nadrobić sami. Wydaje mi się, że skoro zawód analityka wiąże się mocno nie tylko z poruszaniem się po laboratorium, co z chemią wogole, to powinniśmy mieć jej więcej. Podobnie chemia organiczna (u nas I sem, na farmacji cały rok).
A może jestem w błędzie, w końcu dopiero zaczynam więc też to widze jedynie z perspektywy przebrnięcia dopiero przez pół roku tego kierunku. Dlatego właśnie interesuje mnie Wasze zdanie.
Pozdrawiam
P.
|
Ostatnio zmieniony przez Pavelo dnia Nie 23:20, 07 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
 |
|
 |
 | |  |
panna_anna
pałeczka

Dołączył: 09 Wrz 2007 |
Posty: 535 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Kraków |
|
 |
Wysłany: Pon 10:18, 08 Lut 2010 |
|
 |
|
 |
 |
Prawda jest taka, że chemia nieorganiczna, organiczna i analityczna studentowi analityki medycznej właściwie niewiele się przydaje wiadomo, jakąś wiedzę na ten temat trzeba mieć ale wydaje mi się że ta przekazana w pół roku nam wystarczy.
Fakt faktem, odkąd studiuję słyszę od prowadzących że "obcięli godziny". Z jednej strony niedobrze, bo praktyka czyni mistrza, z drugiej nie wyobrażam sobie, że mogłoby być ich więcej, bo chyba musiałabym siedzieć na uczelni od rana do nocy Większym problemem dla mnie są chyba nie do końca przemyślane zmiany w programie, wprowadzenie na nowo matematyki (która na 2-gim roku tylko zatruwała nam życie przed sesją), psychologii (sama w sobie ciekawa ale może jako fakultet a nie przedmiot obowiązkowy?) i przede wszystkim przesunięcie chemii klinicznej z 4 na 3 rok.
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
|
|
|
|  |