aga
promielocyt

Dołączył: 04 Lut 2006 |
Posty: 50 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
|
|
 |
Wysłany: Czw 23:07, 15 Cze 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Hej Karlajn, Hiszpania- ZNAKOMITY WBOR Sama tam sie wybieram w lutym wlasnie z programu Socrates Erasmus ( jestem teraz na czwartym roku OAM) W Hiszpanii uczelnia ma podpisana umowe z Uniwersytetem w Madrycie,moze tam jechac dwoje studentow. W sumie jest to malo,bo np do Wloch moze jechac az 6 osob,a do Niemiec w sumie 8. Jesli chodzi o rok na ktorym mozna wyjechac,to u nas faktycznie mozna tylko na piatym roku i to w drugim semestrze,mysle ze jest to podyktowane tym,ze u nas nie ma systemu punktowego i wybierania przedmiotow,no i potem bylby problem co, kiedy, jak i w jakim jezyku zdawac... Tak wiec na Socratesa jedzie sie zeby robic projekt,czy uczestniczyc w jakis kursach,ale nie jest to do konca sprecyzowane i zalezy w duzej mierze od uczelni na ktorej bedzie sie odbywac to stypendium. Podstawa do zakwalifikowania jest JEZYK!!! srednia nie ma az takiego znaczenia (na szczescie,bo inaczej moje szanse bylyby marne ). Ale to wszystko tez zalezy od ilosci chetnych,a z tego co wiem to z roku na rok coraz wiecej studentow korzysta z tego stypendium. Jak juz wspomnialam znajomosc jezyka jest sprawa priorytetowa,plusem jest tez nawiazanie wspolpracy z ta uczelnia, ja np napisalam meile do poszczegolnych katedr,na ktorym bede chciala robic dane kursy i oni mi odpisali. Wszystko to opisuje sie w liscie motywacyjnym i razem z podaniem i wykazem sredniej ze studiow sklada sie do osoby odpowiedzialnej za to stypendium (w tym roku jest to dr Librowski). Potem zbiera sie komisja i ustalaja kto jedzie a kto nie. Jezeli chcesz miec duze szanse to warto juz teraz pomyslec o jezyku-uczyc sie go i najlepiej zdobyc jakis certyficat. Jesli chodzi o hiszpanski to osobiscie polecam Instytut Cervantesa.
Jest jeszcze jedna, dosc istotna sprawa- KASA. No wlasnie niby jest to stypedium,ale niesetety do calego interesu trzeba dolozyc ze swojej kieszeni. Miesiecznie dostaje sie w ranicach 300-350 euro (w zaleznosci od kraju), niestety na Madryt jest to za malo,zeby sie utrzymac,wiec trzeba sobie radzic samemu,ale wydaje mi sie ze mozliwosci zarobku za granica jest wiele,wiec tym nie ma sie co zrazac.
No to chyba tyle co mi do glowy przychodzi. Jak chcesz wiedziec cos jeszcze to pisz. Osobiscie to BARDZO BARDZO zachecam do wyjazdu,sama znam wiele osob,ktore byly na takim stypendium i zawsze slysze,ze BYLO WARTO! Sama mam nadzieje,ze tez tak bede mowic.
Hasta luego chico! Suerte 
|
|