Forum Analityka Strona Główna


Analityka
Forum studentów analityki medycznej Collegium Medicum UJ
Odpowiedz do tematu
Chemia analityczna
Laurin
moderator
moderator

Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 863
Przeczytał: 0 tematów


Jak wygladaja zajecia z chemii analitycznej (cwiczenia)?? Prosilabym dokladnie od podszewki wszystko co moze byc przydatne wiedziec Smile
Zobacz profil autora
servi
promielocyt
promielocyt

Dołączył: 05 Wrz 2005
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Bochnia

Zajęcia z chemi analitycznej są podobne do nieorganicznej z tego co pamiętam... każdy dosteje swoją próbke w której ma oznaczyc ilośc badanej substancji.... zwykle polagało to na miareczkowaniu, czyli siedzeniu i obserwowaniu czy kolor roztworu się juz zmienił czy jeszcze nie ;-) zawsze największy problem był z kolorkami i często padały u nas pytania do asystentów"czy to już jest cebulkowy kolor czy jeszcze nie";-) ogólnie było miło;-)a cwiczenia jakiegoś większego wysiłku nie wymagały, kolokwia były ustne u asystentów i obejmowały każde poszczególną metode miareczkowania:-)
Zobacz profil autora
agatada
pałeczka
pałeczka

Dołączył: 07 Wrz 2006
Posty: 589
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

hmm... czyli będzie wręcz fascynująco :] na razie cieszmy się 2-tygodniową przerwą od ćwiczeń :]
Zobacz profil autora
Jasna
moderator
moderator

Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Duszą z Bielska, Ciałem przeważnie z Krakowa, Sercem...
Płeć: Kobieta

To czemu asystenci dają nam do zrozumienia że analityczna to już przynajmniej jest chemia, nie to co te nasze "pudełeczka" i że każdy który nie ma specjalnych zdolności chemicznych bedzie miał problem???
Zobacz profil autora
zosh
webmaster
webmaster

Dołączył: 23 Cze 2005
Posty: 792
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Krk/N.Sącz

bo od tego są asystenci, żeby straszyć Laughing
Zobacz profil autora
wososh
administrator
administrator

Dołączył: 24 Cze 2005
Posty: 1552
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

mogliby jeszcze nosić maski mordercy ze "Strasznego filmu"
Zobacz profil autora
Laurin
moderator
moderator

Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 863
Przeczytał: 0 tematów


dr Somogyi na pewno chociaz ja go lubie ale przy takiej perspektywie odczuwam lekki niepokoj...
Zobacz profil autora
wososh
administrator
administrator

Dołączył: 24 Cze 2005
Posty: 1552
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

a na drugim roku jest ktoś kto nie musiałby zakładać maski (jeszcze jest, choć może już nie) Smile

dr Somogyi nawet jeśli postraszy, to i tak potem zaliczy. najważniejsze jest żeby asystent oceniał realną wiedzę a nie kierował się innymi względami, np. by przez "oblanie" studenta się dowartościować. jeśli jest to człowiek na poziomie, nie potrzebuje takich metod i jeśli straszy, to powiedzmy, w dobrej wierze Smile

przy okazji: mam pytanie do I roku: czy dr Somogyi nadal opowiada swoje "historyjki z morałem"? jeśli tak, może ktoś przytoczy jedną lub dwie... Smile
Zobacz profil autora
agatada
pałeczka
pałeczka

Dołączył: 07 Wrz 2006
Posty: 589
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

opowiada, opowiada... Wink akurat nie doświadczyłam żadnych bardzo interesujących, jedynie porównywanie morza do szklanki z łyżeczką soli, ale od innych nasłuchałam się wieluuu fascynujących, w stylu: po co pisać tak wiele liczb po przecinku? przecież jeśli chcemy powiedzieć jak daleko jest z krakowa do warszawy to mówimy "300 km" a nie 301 km, 86 m i 39 cm Wink
Zobacz profil autora
Laurin
moderator
moderator

Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 863
Przeczytał: 0 tematów


tak, oczywiscie opowiada, mi powiedzial zebym nie wpisywala bezmyslnie co wybije kalkulator tylko zebym z rozmyslem zaokraglila Very Happy a co po niektorzy to maja historie...tyle tego bylo ze szok ale takie standardowe teksty to: niech sie pan nauczy trzeźwo myslec Smile albo skad tam sie wzial pani wodor?? czy zrobila pani jakies reakcje jadrowe?? Very Happy a jeszcze jak sie smieje to w ogole hehe, ze mnie polewal ostatnio: czy nie mozna bylo tak od razu, niech pani pocwiczy w domu bo jak pytam o wszystko co pani wie to nie bede zadawal dodatkowych pytan, a potem student przyjdzie z pretensjami ze niesprawiedliwie zostal oceniony Very HappyVery HappyVery Happy ja to nawet lubie jego dywagacje

a i mam jeszcze pytanie na czym dokladnie zaliczenia z analitycznej polegaja, co zrobic zeby zaliczyc??
Zobacz profil autora
agatada
pałeczka
pałeczka

Dołączył: 07 Wrz 2006
Posty: 589
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

i czy wszystkie ćwiczenia trzeba zaliczyć żeby miec zaliczone? :]
Zobacz profil autora
Klaudia
mieloblast
mieloblast

Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Niepołomice

wszystkie trzeba zaliczyć. cały czas się miareczkuje od czasu do czasu zmieniaja się kolorki do oglądania. pod koniec to juz sie dochodzi do takiej wprawy że sie wychodzi po 50 minutach. nic skomplikowanego nie trzeba robić żeby zaliczyć tylko uważać żeby tylko nie przemiareczkować czyli jesli ma wyjść różowy to ma być bezbarwny z takim różem że prawie go pod mikroskopem szukać, fiołkowy to bezbarwny z lekkim niebieskim zabarwieniem widocznym w dobrym oświetleniu i na białym tle i takie tam:)
Zobacz profil autora
agatada
pałeczka
pałeczka

Dołączył: 07 Wrz 2006
Posty: 589
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

a ma ktoś i chciałby sprzedać jakieś dobre notatki z tej analitycznej? Wink
Zobacz profil autora
rysia
promielocyt
promielocyt

Dołączył: 17 Lip 2005
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

btw. A wy juz mieliście analize jakościową? Tzn kationy i aniony? Bo z tym to już nei jest tak różowo żeby dobrze wykryć te wszystkie sole. Miareczkowanie to faktycznie pikuś, a kationy i aniony tez sa do przejścia, ale niestety nieco trudniejsze. Dostaje się na początku zajęć 4 próbówki z solami i trzeba 3 z nich wykryć poprawnie i żeby zdążyć to faktycznie trzeba się sprężać. Smile
Zobacz profil autora
Jasna
moderator
moderator

Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Duszą z Bielska, Ciałem przeważnie z Krakowa, Sercem...
Płeć: Kobieta

Ja miałam dosyć ciekawą rozmowę z dr. Somogyi'm.
Coś pomieszałam, jego konkluzja brzmiała "Czyli sugeruje pani, że jak zmoczę szmatkę to powiem, że w wynikuwylania na szmatkę wody ta szmatka stała się sucha?"
To był początek, potem zapytał czemu mu takie bzdury opowiadam, no to ja mówię, że stres i tym podobne.
I doktor rozpoczął 10 minutowy wykład o stresie. Uznał że nie jest to żadne rozsądne wytłumaczenie, bo przecież jeżeli kierowca przejedzie staruszka na pasach to nie powie policjantom, że to dlatego że był zestresowany i że takiego argumentu można używać tylko po to żeby usprawiedliwić się przed samym sobą więc nie należy go podawać do wiadomości publicznej (tutaj doktor zaczął się do mnie uśmiechać szczerym, nawet nie ironicznym uśmiechem!) Powiedział mi że nie należy się takimi bzdurami przejmować i że należy walczyć ze stresem bo nie jest on korzystny. Obiecałam że się poprawię a on wpisał mi zal.Smile
Zobacz profil autora
Chemia analityczna
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 5  

  
  
 Odpowiedz do tematu