 |
 |
|
 | |  |
 |
|
 |
 | |  |
nocturne212
użytkownik nieaktywny

Dołączył: 20 Sty 2007 |
Posty: 944 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
|
|
 |
Wysłany: Czw 19:29, 12 Kwi 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Żartujesz??? Te studia są mega! Mówię całkowicie poważnie. Byc może większości brakuje punktu odniesienia i mają negatywne zdanie z prostej przyczyny bycia studentem No bo będąc studentem czuje się wewnętrzną potrzebę buntu przeciw systemowi, ale to normalka. Ja mam akurat szczęście, bo mam do czego analitykę porównac.
Wcześniej studiowałem farmację (pozdrawiam kolegów!) i muszę powiedziec, że nie żałuję zmiany. Nie to, żeby farmacja była zła, bo zasadniczo materią przedmiotową kierunki różnią się (przynajmniej na początku) w bardzo niewielkim stopniu. Ale na farmacji brakuje tego specyficznego klimatu. W miejscu spokojnego (spokojniejszego) trybu pracy jest ciągły "zapierdziel". Zamiast koleżeńskiej atmosfery w powietrzu czuc klimat ostrego współzawodnictwa, czasem nawet egoizmu. Wiadomo, że nie zawsze i nie wszędzie, ale różnica jest. Jeszcze wcześniej studiowałem filozofię i stamtąd także wyniosłem wystarczająco dużo, żeby dzisiaj w poczuciu pełnego szczęścia napisac, że nie mógłbym trafic na lepsze studia i muszę przyznac, że studiowanie tu daje mi dużo satysfakcji. To był zdecydowanie jeden z najlepszych i na pewno decydujący wybór w moim życiu. Szkoda, że tak późno, ale jak to leci - na właściwe decyzje nigdy nie jest za późno
Dlatego wiem, że nie da się przecenic satysfakcji płynącej z dokonania właściwego wyboru i myślę, że należy próbowac odnaleźc do niego drogę. Jak się to komuś nie podoba, może jego droga wiedzie do innego celu. Nigdy nie jest za późno, żeby wrócic do skrzyżowania Ale jeśli czujesz, że pociąga Cię analityka - pal licho skoliozę! Będziesz żałowac, że nie spróbowałaś 
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
nocturne212
użytkownik nieaktywny

Dołączył: 20 Sty 2007 |
Posty: 944 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
|
|
 |
Wysłany: Pon 21:47, 16 Kwi 2007 |
|
 |
|
 |
 |
A wiecie czego mi brakuje? Jedynej rzeczy w zasadzie - czegoś w rodzaju bractwa analityków z powołania, małego fan-clubu naszego kierunku.. Może ktoś pomyśli, że naoglądałem się "Sekty" ale nie chodzi mi o tworzenie jakiejś sztucznej napompowanej "elity", ale po prostu o stworzenie miejsca, w którym mogliby zawsze odnaleźc się studenci, którzy "czują bluesa" do analityki, którzy traktują ją nie tylko jako przymus skończenia jakiś studiów i zdobycia zawodu, ale przede wszystkim jako hobby i pewien życiowy cel, dający poczucie bycia potrzebnym i akceptacji samego siebie. Mówię Wam, obserwując podejście ludzi z mojej grupy, odnoszę niestety przykre wrażenie, że nie ma nas wielu 
|
|
 |
 | |  |
nocturne212
użytkownik nieaktywny

Dołączył: 20 Sty 2007 |
Posty: 944 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
|
|
 |
Wysłany: Pon 22:18, 16 Kwi 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Tylko nie odbierajcie tego jakoś szczególnie pesymistycznie Przez to, że z każdym dniem człowiek jakoś tam dorasta, przychodzi mu czasami ochota na podramatyzowanie. Nie ma nas wielu, ale prawda jest taka, że jest nas wystarczająco dużo, żeby zachowac nasz kierunek od stania się kolejnym drętwym i zakutym odłamem medycyny.
Przypomniało mi się, jak to na pierwszym roku w ramach zajęc WF-u chodziłem na basen. No ale z racji tego, że analityka nie pęka w szwach od nadmiaru studentów, oprócz mnie na basen chodzili głównie studenci medycyny. Powiem jedno: medycyna - nigdy w życiu! Goście grupowali się po cztery osoby i stojąc w basenie po szyję przez bite 45 minut rozprawiali kto miał jakie pytania na kolokwiach, na jaki temat były wykłady, kiedy mają kartkówki itd.. koszmar. A jak chciałem się z nimi zapoznac, przedstawiłem się i powiedziałem, że jestem z analityki, zrobili zniesmaczone miny i ignorowali moje towarzystwo. Serio, do dziś jestem w szoku
Ciekawe jak będą się czuli kiedyś w pracy ze świadomością, że nie daliby rady oprzec "swojej" diagnozy bez prostego oznaczenia cukru, hemoglobiny czy antybiogramu. Nie wiem, dlaczego niektóre sytuacje nadal pozostają dla mnie nie do zrozumienia mimo tego, że z każdym dniem powinienem (przynajmniej teoretycznie) rozumiec więcej. Może kiedyś to pojmę 
|
|
 |
 | |  |
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 2
|
|
|
|  |