prosektorium

Mam małe proste pyatnko: czy na analityce medycznej sa zajecia w PROSEKTORIUM??? jesli tak to na ktorym roku!?

z gory dzieki:)

Są, na pierwszym roku na przedmiocie o nazwie Anatomia. Jak ładnie poprosicie asystenta to was zabierze Smile

Muzeum też nie jest najgorsze, fajne preparaty mają. Wypowiadam się oczywiście o Analityce w krakowie Smile

dokładnie ... jak ładnie poprosicie. My musieliśmy bardzo ładnie prosić, ale fajnei było.

tak - czasami trzeba poprosić.. ale chyba tylko po to żeby zwiać z ćwiczeń Smile

Z prosektorium mi się kojarzy najbardziej odór formaliny, który pozostawał do końca dnia Smile

prosektorium to ucieczka od pytania;) jak ładnie poprosisz Smile

Oj oni to już się chyba to tego proszenia przyzwyczaili przez te wszystkie lata Smile

...Aha! W prosektorium nie można robić zdjęć! Hihihi Smile

jeżleli chodzi o Prosektorium to niechętnie nas tam zabierali Confused

trzeba było się nagadać żeby nas tam w końcu wzięli....wycwaniliśmy się na początku, bo jak szliśmy do prosektorium to nie pytali nas... ale oni i tak nie zwracają raczej uwagii na oceny z odpytki Twisted Evil

Ja byłam w prosektorium w 2 klasie liceum na biologii! było fantastycznie , a pani doktor taka wyluzowana w Lublinie, że tylko 2 osoby z klasy poczuły że nie mogą....tak, formalina strasznie śmierdziała ale co tam! było naprawdę warto!

A ja mam pytanie co dokładnie robi sie na tych zajeciach w prosektorium? Wykładowca tylko cos gada i pokazuje, czy samemu tam trzeba cos robic?

samemu nic nie trzeba robić, jeśli ktoś nie ma ochoty może na to nawet nie patrzeć. Ale taka jedna uwaga ode mnie: nie wyobrażaj sobie , że na stole leżą świeże zwłoki, wcale tak to nie wygląda. To ciało ma już dobre kilka lat, jest tak wypreparowane żeby było widać to, co nas w danej chwili interesuje. I tak naprawdę to według mnie nie przypomina ludzkiego ciała, tylko wygląda trochę tak jak włókno, coś zupełnie nienaturalnego, raczej podobnego do materiału, a to z kolei zapewne wina formaliny, lub innego środka konserwującego. Nie taki diabeł straszny...

Prowadzący ćwiczenia na prawdziwym modelu prezentuje studentom szczegóły, jeśli ktoś chce - można dotknąć, pomacać, pogłaskać itd. w rękawiczkach i fartuchu oczywiście. Nic nie musimy robić, no może poza wykazaniem minimum zainteresowania..

zgadza się, ciało nie jest wcale takie brend niu - ma już dobrych parę lat, moczy się w formalinie 2 razy do roku (na święta) a między zajęciami leży sobie okryte kocem nasączonym formaliną

taaak, ja tak jak juz mowilam to wolalabym swierzego trupa Very Happy

nie mozna robic zdjec?? :O
no prosze... a moja grupa wyrywała sobie z rąk mózgi by ładnie zapozować Smile

oby wrażliwe środowiska tu nie dotarły....
Smile

....nasza nie tylko mózgi Very Happy