Wyprawka na analitykę?

Wosoh dzięki za podpowiedź. Wiem już że muszę do ochronnych dodać zakup zwykłych okularów Wink

Sęk w tym, że jak będziesz miec zwykłe to ochronne są zbędne Very Happy

Ale wytłumaczcie mi dlaczego nie przejdą okulary ochronne + soczewki? ;> Jeśli same okulary korekcyjne wystarczą? Smile

Rozumiem różne odczynniki itp. ale wkońcu mam te ochronne okulary?

w sumie nikt tego nie wie, ale myślę, że jest to środek zapobiegawczy - po prostu nie można używać soczewek, myślę, że nawet pomimo okularów ochronnych istnieje ryzyko, że coś się do oczy dostanie

a tak swoją drogą to zakaz noszenia soczewek jest dobrą okazją, żeby oczy od nich odpoczęły, przynajmniej ja to tak potraktowałam Wink

Możesz nikomu się nie przyznawac, że nosisz szkła kontaktowe, nikt nie będzie przeprowadzał śledztwa, ale nie o to chodzi, żeby asystent wiedział czy je masz czy nie, tylko jeśli będziesz miec na sobie soczewki z tworzywa sztucznego i zdarzy Ci się podczas cwiczeń obcowac z kwasami czy zasadami stężonymi (na przykład), które mają tendencję do intensywnego parowania, nie będzie Ci się chciało z tym iśc pod digestorium albo któremuś z kolegów wyślizgnie się z ręki butelka, rozbije itd. soczewki przykleją Ci się do gałek ocznych i wtedy do kosztu okularów ochronnych będzie pewnie trzeba dorzucic jeszcze koszt klapki ochronnej na piracki oczodół Smile

Wiem, że może zabrzmi to lamersko, ale to nie jest podstawówka, gdzie na technice przepisy były przepisami, a wszyscy robili co chcieli. Na pracowni BHP są wbrew pozorom bardzo ważne i nie warto z nimi polemizowac.

nocturne212 napisał:

Możesz nikomu się nie przyznawac, że nosisz szkła kontaktowe, nikt nie będzie przeprowadzał śledztwa, ale nie o to chodzi, żeby asystent wiedział czy je masz czy nie, tylko jeśli będziesz miec na sobie soczewki z tworzywa sztucznego i zdarzy Ci się podczas cwiczeń obcowac z kwasami czy zasadami stężonymi (na przykład), które mają tendencję do intensywnego parowania, nie będzie Ci się chciało z tym iśc pod digestorium albo któremuś z kolegów wyślizgnie się z ręki butelka, rozbije itd. soczewki przykleją Ci się do gałek ocznych i wtedy do kosztu okularów ochronnych będzie pewnie trzeba dorzucic jeszcze koszt klapki ochronnej na piracki oczodół Smile

Dziękuję, o to chodziło Very Happy

IMO koniec tematu zakazu noszenia soczewek Smile

A co do fartucha to długi (za kolanko), krótki (za pas) czy dowolny (może być płynąca za postacią szata)? Wink

raczej bym polecała dłuższy, chyba że Ci nie szkoda spodni Wink

niewiele trzeba żeby czymś się pobrudzić, sama byłam zdziwiona jaki mój fartuch był brudny po ćwiczeniach z organicznej i analitycznej i cieszyłam się, że go mam Razz

lepszy poplamiony i dziurawy fartuch niż ubranie Razz

No plamy czasami są takie, że niczym sprac nie można. Ale to i tak nic w porównaniu z plamą zaskoczenia malującą się na twarzy po odkryciu dziury o średnicy kilku centymetrów w miejscu, gdzie na fartuchu tydzień wcześniej był niewinny mokry śladzik Wink

Fartuch polecam jak najdłuższy.

Ja miałam początkowo krótki fartuch, ale szybko zmieniłam na dłuższy Smile

Decyzja ta była spowodowana tym, że po praniu moich ulubionych spodni odkryłam 2 dziury Wink

wiecie co troche mnie przeraza to co piszecie Smile

czy moze przypadkiem kiedys nie zdarzyło sie tak ze ktos wyszedł z laboratorium bez ręki lub bez innej częsci ciała?

nie, prędzej z płaczem po odpytywaniu ;D nasze studia są raczej bezpieczne, ale to zależy głównie od naszej rozwagi. momentów weryfikującycg chyba najwięcej pojawia się na laborkach z organiki, gdzie trzeba gaz odkręcić, chłodnicę ustawić... (ponoć ktoś na farmie podłączył kiedyś gaz do chłodnicy, hehe). osobiście raz spotkałem się z sytuacją potencjalnie niebezpieczną - gdy podczas pobierania krwi koleżanka ukłuła się igłą, którą pobierała krew od innej koleżanki. wszystko na szczęście skończyło się dobrze (tj. testy wyszły ujemnie).

Kiedyś też ktoś mówił, że na farmie był przypadek próby gaszenia rękawem małego pożaru w celu uniknięcia dostania punktów ujemnych ;] ...

Kolega na farmie zamiast do zlewu wylał na organach gorący roztwór śmierdzącej soli do kosza na śmieci. I może nie byłoby to jakieś bardzo zniewalające niedopatrzenie, ale on upierał się, że śmietnik to jest zlew.. Ale na szczęście u nas się AŻ takie przypały nie trafiają (chyba) Very Happy

Niemniej jednak zaznaczam, że powinniśmy trzymac się tematu, więc jeśli chodzi o wyprawkę, odzież ochronna jak widac jest nieodzowna Smile

A jeszcze jak na zajęciach nie będziecie uważac i potłuczecie jakieś szkło większe niż probówka, przygotujcie się na wydatki, bo dołączy ono do rzeczonej wyprawki. No i zdarza się to zdecydowanie częściej niż efektowne próby całopalenia Wink

Na analitycznej nawet za probówki się płaci Razz

P
Na organicznej za to akurat probówki można tłuc do woli Smile