 |
|
 |
 | Neighbourhood |  |
wososh
administrator

Dołączył: 24 Cze 2005 |
Posty: 1552 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Płeć: Mężczyzna |
|
 |
Wysłany: Pią 18:04, 14 Lip 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Polski projekt muzyczny Grega i Fabiana - ambitnych twórców muzyki, którą, jak definiują sami artyści, "cechuje eklektyzm", "pozytywny, melodyjny, obdarzony wieloma pomysłami aranżacyjnymi i muzycznymi".
Słowo klucz dla odbioru Nhood, to 'seamless'. Greg: "'seamless' to znaczy w dosłownym tłumaczeniu bezszwowo." I tak, komfortowo i przyjemnie, ma być w zamyśle odbierana muzyka Neighbourhood.
oficjalna strona zespołu:
[link widoczny dla zalogowanych]
mp3 w dziale download.
promo niewydanego jeszcze, debiutanckiego albumu Neighbourhood, na którym w roli jednej z wokalistek, wystąpi Ola Bilińska:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Neighbourhood to aspirujący i inspirujący elektroniczny projekt muzyczny Będący dziełem dwóch osób: Fabiana Szewczyka i Grześka Ganczewskiego.
Ich muzyka uznawana jest za niezwykle różnorodną i eklektyczną, ale zawsze euforyczną, pełną blasku i świeżości. Neighbourhood serwuje mieszankę radosnego house’u, progresywnego trance’u, energetycznego techno oraz atmosferycznego chill-out’u jednocześnie stale utrzymując się w konwencji muzyki pop.
Najczęściej Neighbourhood porównywany jest z takimi tuzami, jak: Chicane, DJ Tiesto czy Deep Dish. Pomimo to, N-hood to coś więcej, niż kopia wyżej Wymienionych wykonawców. Główne różnice to: unikalne, łatwo rozpoznawalne brzmienie i wspomniany wcześniej eklektyzm.
Neighbourhood to profesjonalna realizacja, zmysłowe melodie, słoneczne harmonie i atmosfera klubowej metropolii. Neighbourhood to muzyka, która pozwoli tobie cieszyć się każdą chwilą życia jeszcze bardziej!!
Obecnie zespół‚ poszukuje wydawcy dla swojego pierwszego długogrającego albumu. |
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
piehronek
promielocyt

Dołączył: 18 Paź 2005 |
Posty: 80 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: krk |
|
 |
Wysłany: Nie 16:27, 24 Wrz 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Ostatnio wpadła mi w ręce płyta Johnny'ego Casha. Giganta muzyki country. Przesłuchałam, chociaż osobiście zaliczam się do ludzi, którzy szczerze tego gatunku nie cierpią i na samą myśl mają odruchy wymiotne.
No i sie zdziwiłam. Piękne, nastrojowe ballady śpiewane głebokim barytonem, przy akompaniamencie gitary, świetne bluesy...
Covery współczesnych artystów i grup rockowych, między innymi Depeche Mode ("Personal Jesus"), Nine Inch Nails ("Hurt"), U2 ("One") poprostu mnie powaliły...Johnny wydobył z nich to ukryte piękno, którego tak naprawde nigdy nie dostrzegałam..
Przesłuchajcie sobie, nie pożałujecie.

|
|
 | The Roots | Game Theory |  |
wososh
administrator

Dołączył: 24 Cze 2005 |
Posty: 1552 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Płeć: Mężczyzna |
|
 |
Wysłany: Wto 11:58, 26 Wrz 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Czarny black thought flow znów w natarciu, tyle że tym razem bardziej ukryty za podkładami, które tu jeszcze bardziej dopracowane, z jeszcze różnorodniej dobranymi samplami. Dodatkowo dzieli szyk z wokalnym udziałem gości: Jack Davey w nigger-nakładce 'You and whose army' czy Maimouna Youssef w jednym z hajlajowych 'Don't Feel Right'. Nie chcę jednocześnie użyć w odniesieniu do płyty okreśnia "nierówna", bo przy takim zestawie, tanie numery 'Clock with no hands' czy 'Long time' koszą niewprawionych w rap równie dobrze jak 'The Seed' na przykład. Ale wracając do sampli: jest kilka oczywistych killerów: wejście 'In the Music' od razu rzuca na kolana, a przecież później czeka loop'owy refren "it's all in the music, all in the music..."
'Game Theory' z początku nie zabuja tak, jakbyśmy tego chcieli, to chyba jedyny minus, bo płytę trzeba raczej zostawić w domu, idąc na tzw. spotkanie towarzyskie.
8/10
|
|
 |
 | Rjd2 | Since We Last Spoke |  |
 | London Elektricity | Power Ballads |  |
wososh
administrator

Dołączył: 24 Cze 2005 |
Posty: 1552 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Płeć: Mężczyzna |
|
 |
Wysłany: Czw 13:48, 01 Lut 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Tony Colman jako wzorowy pracownik londyńskiego klubu muzycznego, zwanego drum'n'bassem spod znaku Hospital Records, skrupulatnie selekcjonuje wchodzących na jego teren. Nie wpuszczani są nadziani kolesie w strojach rave'owych i obuwiu z techno, ani też ambientowi lalusie i nudziarze zwani eksperymentatorami. Za to funk'owi fresh'owcy, entuzjaści "nieskwaszonej" zabawy i energetycznej wokalistyki są tu bardzo mile widziani. Na dowód tego, niech posłuży osoba śpiewaczki udzielającej się na 'Power Ballads', Liane Carroll - która w wolnych chwilach kreatywnie spotyka się z przyjaciółmi takimi jak McCartney i Rafferty, natomiast jej hobby to wygrywanie plebiscytów BBC Jazz Awards. Dosyć jednak promocji, pora na terapię szpitalnym ciśnieniem akustycznym London Elektricity; rozwichrzony beat 'Hanging Rock', nujazzowe i soulowe intro 'Out of this World' w skojarzeniu z hitem 'Remember the Future' wystarcza na początek by człowieka wyciągnąć z chorobliwego marazmu. Ale kontynuujmy leczenie: 'The Strangest Secret in the World' przypomina najlepszą dnb'ową klasykę minionego wieku! Ten gatunek nie wszystek umarł - i o tym pamiętać należy, mówiąc o muzie imprezowej która ma real-kopa, bo dominacja ruskich hitów, jakiejś tam ekstazy, czy co gorsza regresywnych coverów takich dzieł pop-bębningu jak 'Catch You' Kosheen czasem obwieszczać może rychłe nadejście upadku kultury klubowej. A tego nie chcemy. Dlatego szybko wrzucamy na obroty 'Main Ingrendient'. you can tease me till i'm screaming / until i'm begging you for more. Jedyny w swoim rodzaju, niedościgniony "top of the range"
7/10
|
|
 |
 | |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 2 z 3
|
|
|
|  |