 |
MADZIA
Gość
|
 |
Wysłany: Pią 20:24, 28 Gru 2007 |
|
 |
|
 |
 |
DZIOBAK TY SIE ZASTANOW CO TY MOWISZ !!STUDIA SA DO BANI,PO 5 LATACH DZIOBANIA MIESZASZ W KUPIE ZA 1000 ZL. NIE MA ZADNYCH PERSPEKTYW:/
|
|
|
 |
studentka OAM
Gość
|
 |
Wysłany: Wto 15:07, 27 Maj 2008 |
|
 |
|
 |
 |
NIE POLECAM ANALITYKI PROSZE WAS NIE SKLADAJCIE TU! STUDIA TRUDNE KONIECZNA 6 LETNIA SPECIALIZACJA RAZEM 11 LAT NAUKI, MARNE ZAROBKI, ZERO POSZANOWANIA SPOLECZNEGO! WIEM CO MOWIE ZNAM SIE NA TYM!
POZDRAWIAM
|
|
nocturne212
użytkownik nieaktywny

Dołączył: 20 Sty 2007 |
Posty: 944 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
|
|
 |
Wysłany: Wto 15:38, 27 Maj 2008 |
|
 |
|
 |
 |
Masz racje - lepiej iśc na studia łatwe, bez specjalizacji, byc po nich niewykwalifikowanym nikim, najlepiej żeby takie studia trwały max dwa lata, ale zarabiac za to dziesiątki tysięcy euro, przy tym oczywiście byc najbardziej szanowanym, podziwianym i kochanym przez społeczeństwo człowiekiem w kraju..
Niestety szara prawda jest taka, że nie każdy człowiek może zostac prezydentem 
|
Ostatnio zmieniony przez nocturne212 dnia Wto 15:55, 27 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
 |
 | |  |
nocturne212
użytkownik nieaktywny

Dołączył: 20 Sty 2007 |
Posty: 944 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
|
|
 |
Wysłany: Wto 15:51, 27 Maj 2008 |
|
 |
|
 |
 |
Zresztą Twój post jest, z całym szacunkiem, oznaką braku zdolności trzeźwego myślenia. Parafrazując Twoje słowa można byłoby powiedziec "Nie idźcie na farmację! 6 lat ciężkich studiów, później za marne grosze stoisz za ladą i odwalasz fuchę sklepikarza (+ zero poszanowania społecznego oczywiście, no bo skąd)!" Wydaje Ci się pewnie, że lepiej zostac w takiej sytuacji od razu sklepikarzem, prawda? Uczyc nie trzeba się w ogóle, zarobki podobne, a dodatkowo brak odpowiedzialności za zdrowie i życie pacjentów. Tylko dlaczego w takim razie sklepikarze nie są ze swojej pracy zadowoleni? Dlaczego tak wielu pcha się co roku na farmację? Powiem Ci - bo jak nie wyjdzie im w życiu bycie farmaceutą, mogą zostac sklepikarzem. Jeśli Tobie nie wyszło bycie diagnostą laboratoryjnym, masz jeszcze, jak widzisz, szerokie spektrum profesji mogących dac Ci możliwośc samorealizacji. Ale nikt nie daje Ci prawa do odbierania innym szansy znalezienia swojej drogi, więc albo powiedz coś konstruktywnego, albo idź rób wodę z mózgu rodzicom.
|
Ostatnio zmieniony przez nocturne212 dnia Wto 15:54, 27 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
nocturne212
użytkownik nieaktywny

Dołączył: 20 Sty 2007 |
Posty: 944 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
|
|
 |
Wysłany: Śro 13:55, 28 Maj 2008 |
|
 |
|
 |
 |
No ale jeżeli chcą to robic i są zainteresowani byciem diagnostą laboratoryjnym, dlaczego mieliby nie iśc na te studia? Wydaje Ci się, że spełnią swoje marzenia kończąc szkołę średnią? Argumenty w stylu, że "to jest denna praca i marnie płatna" to nonsens, bo w każdym zawodzie są stanowiska mniej i lepiej opłacane, powiązane z bardziej lub mniej ciekawą pracą itd. To, że kończysz analitykę, nie znaczy, że musisz pracowac w laboratorium, możliwości są różne. Owszem, czasami jest tak, że nie da się pracowac tam, gdzie się miało nadzieję, ale tu wiele zależy od szczęścia i bez względu na to kim się jest i czego się uczyło ciężko miec wpływ na ten czynnik. Swoje szanse na awans lub zdobycie ciekawszego i lepiej opłacanego zajęcia zwiększasz, jak w każdej branży, poprzez samodoskonalenie i stawanie się przez to bardziej konkurencyjnym na rynku pracy.
Takie są prawa kapitalizmu - jeśli się nie starasz, nie dosięgniesz gwiazd (chociaż akurat to było jasne jeszcze na długo przed wynalezieniem kapitalizmu, ot chocby w starożytności), chyba że przez przypadek jakaś na ciebie spadnie Ja rozumiem, że po tylu latach studiów niektórym marzą się od razu laury, góra kasy i wszechszacunek, ale spójrz prawdzie w oczy - gdyby miec to wszystko za nic i już na starcie, wielu nie miałoby w życiu żadnego celu. Pomijam fakt, że praca, którą by się wtedy wykonywało nie dawałaby satysfakcji, nie było by do niej żadnego szacunku i traktowałoby się ją mechanicznie.
Co do sklepikarzy natomiast, czyli właścicieli sklepów detalicznych, to składa się tak, że akurat orientuję się w zarobkach w branży handlowej niskiego szczebla i średnie zarobki kształtują się podobnie, tyle że zależą od większej ilości czynników (popyt / podaż, branża, lokalizacja i wielkośc lokalu handlowego, sezon itd.). Poza tym ręczę Ci, że praca w sklepie jest o niebo bardziej monotonna (chyba że to kiosk, bo wtedy przynajmniej zawsze jest pod ręką świeża prasa ).
|
Ostatnio zmieniony przez nocturne212 dnia Śro 14:03, 28 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
 |
 | |  |
nocturne212
użytkownik nieaktywny

Dołączył: 20 Sty 2007 |
Posty: 944 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
|
|
 |
Wysłany: Śro 14:01, 28 Maj 2008 |
|
 |
|
 |
 |
Zresztą nie rozumiem, co masz do nazwy "sklepikarz"? Jest to słowo ze słownika języka polskiego, a to że wiesz o kim mówię, świadczy o tym, że użycie go spełniło swoją rolę = przekazało w pełni moje zdanie Tobie.
O proszę nawet w słowniku synonimów znajduje się obok sprzedawcy, ekspedienta, subiekta, handlarza, kramarza, kupczyka, przekupnia, straganiarza, komiwojażera itd. 
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
yasmine
moderator

Dołączył: 16 Kwi 2006 |
Posty: 815 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: z piekła |
|
 |
Wysłany: Śro 20:09, 28 Maj 2008 |
|
 |
|
 |
 |
Droga studentko OAM!
Proponuję uspokoić swoje nerwy, bo jeśli zamierzasz zostać na tej uczelni to będą Ci jeszcze potrzebne Krzykiem i groźbami na pewno nic nie zdziałasz, jeśli ktoś chce tu studiować to i tak będzie, zabawa w zbawiciela jest bezsensem.
Informator służy przede wszystkim temu, aby SPOKOJNIE i obiektywnie przedstawić plusy i ewentualne minusy studiowania analityki medycznej.
Moja osobista rada - jeśli tak bardzo cierpisz na tych studiach to może warto pomyśleć o zmianie kierunku.
A co do pisania jak bardzo jest tu super - masz rację, to jego "biznes" że tak uważa i tylko pozazdrościć mu zapału i radości jaką czerpie z robienia tego co lubi. Myślę, że większość studentów nie ma tak negatywnego nastawienia do analityki, skoro zostali i chcą skończyć studia, więc nie dziw się że "przypadkiem" wyrazimy pochlebną opinię.
|
Ostatnio zmieniony przez yasmine dnia Czw 17:04, 29 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
nocturne212
użytkownik nieaktywny

Dołączył: 20 Sty 2007 |
Posty: 944 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
|
|
 |
Wysłany: Czw 19:37, 29 Maj 2008 |
|
 |
|
 |
 |
Widzisz, studentko OAM, to że myślisz, że nie warto iśc na analitykę, przestało byc Twoim biznesem z chwilą kiedy postanowiłaś go tutaj upublicznic, a tym samym, prezentując swój pogląd poddałaś go pod ocenę pozostałych użytkowników Forum, zachęcając ich do polemiki, z której się bardzo cieszę, bo temat jest dla wielu ważny i nasze subiektywne opinie mogą byc rozstrzygającym argumentem w kwestii wyboru edukacyjnej i zawodowej przyszłości zainteresowanych przedmiotem debaty.
Wydaje się Tobie byc może, że prezentujesz zimny obiektywizm, ale jesteś w błędzie. Prawda na temat wszystkiego leży zawsze pośrodku kwestii spornych i ma mieszany koloryt, o intensywności zależnej od konkretnej sytuacji. Nie jest obiektywne ani moje zdanie, wynikające z radości i fascynacji jaką czerpię ze studiowania analityki, ponieważ trafiłem z wyborem studiów w dziesiątkę, ani zdanie Twoje, wynikające z zawodu i niezadowolenia, a poparte jak wspomniałaś wypowiedziami sfrustrowanych prowadzących zajęcia, którym coś w życiu nie wyszło i ma to zapewne przyczynę w wyborze studiów, chociaż dowodów na to nie ma. Jak popatrzysz na niektóre branże, warunki pracy są straszne, a mimo to nie wszyscy ludzie tworzący ich struktury są nieprzyjemnymi mrukami zniechęcającymi do siebie wszystkich i pożywiającymi się ludzkim współczuciem. Popatrz chocby na lekarzy, nauczycieli czy strażaków. Są zawody, które po prostu wymagają powołania do realizowania celów wyższych niż swoje jestestwo i jeśli brzmi to dla Ciebie dziwnie i naiwnie, znaczy zapewne, że Tobie właśnie tego powołania brakuje. Niektórym ludziom sprawia radośc sama świadomośc, że dobre wykonanie swojej pracy może byc dla innych bezcennym darem, mimo że ciężko jest oczekiwac za nią bezpośredniej gratyfikacji i wdzięczności.
Nie każdy szuka tego samego. Dla jednych "monotonna i nudna praca za biurkiem" to "spokojne i bezproblemowe zajęcie". Widziałem na własne oczy, że praca w laboratorium szpitalnym jest na tle wielu innych zajęc naprawdę bezstresowa i daje możliwośc prowadzenia urozmaiconego życia towarzyskiego, a dla niektórych to bardzo ważne. Jeden z moich nauczycieli mówił kiedyś, że jeden lubi ser żółty, a inny jak mu nogi śmierdzą Nikt go nie pytał wtedy, czy to jego subiektywna opinia. Zastanów się, czym Ty się kierowałaś wybierając te studia i daj szansę innym decydowac o sobie. Powiedz, że Ci się nie podoba, ale nie proś ludzi, żeby nie składali papierów na analitykę, bo to już nie Twój biznes.
P.S. Nie, nie nabijam postów dla sportu, bo byłby to bardzo męczący sport i trochę nie moja dyscyplina Może po prostu nie zawsze podoba mi się poruszanie zbyt wielu kwestii na raz w jednym poście, bo po pierwsze robi się w nim bałagan, po drugie w połowie zniechęcam się do czytania go w celu korekty błędów i literówek 
|
|
 |
 | |  |
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 7 z 13
|
|
|
|  |